Witaj Hazar,
Z weryfikacją wróżby z lutego poczekam do końca roku, bo na razie to połowa drogi ale pamiętam.
Dziękuję za wskazówkę dotyczącą wyrażania emocji, bo okazało się to istotne.
Jeżeli się zgodzisz, chciałbym prosić o poradę w zupełnie innej kwestii.
W mojej rodzinie toczy się "spór".. Nie mam najlepszych relacji z rodzeństwem, właściwie to są one wrogie, obecnie pod (wątłą) kontrolą. Nie planuję w przyszłości utrzymywać z rodziną bliższego kontaktu; możliwe zresztą, że czeka mnie wyprowadzka z rodzinnej miejscowości. Jednak póki jestem w zasięgu, poza regularnym zatruwaniem mojego życia i rozsiewaniem bredni na mój temat, rodzina atakami osobistymi i szantażem chce na mnie wymusić zostanie chrzestnym jednego z dzieci. Mają takie parcie, że moja odmowa jest traktowana jako wypowiedzenie aktu wojny i najwyższy wymiar zniewagi (nikt mnie nawet nie zapytał, zdecydowali beze mnie). Od grudnia wszyscy są na mnie obrażeni i złośliwi, utrudniają życie. Moja siostra jest agresywna i ma stwierdzoną chorobę umysłową, jest więc nieobliczalna.
Co zrobić w mojej sytuacji? Jak daleko się posuną i czy będą w przyszłości zatruwać mi życie?
Dane podesłałbym na priv
Pozdrawiam
Z weryfikacją wróżby z lutego poczekam do końca roku, bo na razie to połowa drogi ale pamiętam.
Dziękuję za wskazówkę dotyczącą wyrażania emocji, bo okazało się to istotne.
Jeżeli się zgodzisz, chciałbym prosić o poradę w zupełnie innej kwestii.
W mojej rodzinie toczy się "spór".. Nie mam najlepszych relacji z rodzeństwem, właściwie to są one wrogie, obecnie pod (wątłą) kontrolą. Nie planuję w przyszłości utrzymywać z rodziną bliższego kontaktu; możliwe zresztą, że czeka mnie wyprowadzka z rodzinnej miejscowości. Jednak póki jestem w zasięgu, poza regularnym zatruwaniem mojego życia i rozsiewaniem bredni na mój temat, rodzina atakami osobistymi i szantażem chce na mnie wymusić zostanie chrzestnym jednego z dzieci. Mają takie parcie, że moja odmowa jest traktowana jako wypowiedzenie aktu wojny i najwyższy wymiar zniewagi (nikt mnie nawet nie zapytał, zdecydowali beze mnie). Od grudnia wszyscy są na mnie obrażeni i złośliwi, utrudniają życie. Moja siostra jest agresywna i ma stwierdzoną chorobę umysłową, jest więc nieobliczalna.
Co zrobić w mojej sytuacji? Jak daleko się posuną i czy będą w przyszłości zatruwać mi życie?
Dane podesłałbym na priv
Pozdrawiam