01-09-2022, 20:28
Byłe piękności
Paniusie z targu, starszawe — zacięta
Kreska ust, zwiędłe twarze:
To są te dawne cuda, te śliczne dziewczęta,
Treść naszych marzeń?
To są te różaności w niedzielnych szyfonach,
Którym się na kolanach
Składało śluby na nadrzecznych błoniach,
Leśnych polanach?
Czy pamiętają tańce w te wieczory parne,
W noce tuleń i wabień,
Póki księżyc nie spłynął na zdeptane darnie
Chłodnym jedwabiem?
Nie, musiały zapomnieć! Nawet cień pamięci
Tego, czym były, młode,
Zakląłby każdą w kształt zawsze dziewczęcy,
W wieczną urodę.
Thomas Hardy
przełożył Stanisław Barańczak
Paniusie z targu, starszawe — zacięta
Kreska ust, zwiędłe twarze:
To są te dawne cuda, te śliczne dziewczęta,
Treść naszych marzeń?
To są te różaności w niedzielnych szyfonach,
Którym się na kolanach
Składało śluby na nadrzecznych błoniach,
Leśnych polanach?
Czy pamiętają tańce w te wieczory parne,
W noce tuleń i wabień,
Póki księżyc nie spłynął na zdeptane darnie
Chłodnym jedwabiem?
Nie, musiały zapomnieć! Nawet cień pamięci
Tego, czym były, młode,
Zakląłby każdą w kształt zawsze dziewczęcy,
W wieczną urodę.
Thomas Hardy
przełożył Stanisław Barańczak