12-09-2022, 22:53
CZYM JEST SIĘ CZYM ZACHWYCAĆ ?
Pobielił mi szron ciemne włosy,pobielił...
a dobrym ludziom świat pobielili anieli.
Zamroził mi mróz gorące serce złote,
a ludzie zupełnie nie wiedzieć czemu
tak lubią tę mroźną,złośliwą niecnotę...
Przyszłam otulona śnieżną bielą,
niczym prawdziwa panna młoda -
i choć wszyscy wiedzą,że nietrwała ma uroda,
to zachwycają się moim srebrzystym welonem,
haftowaną przez mróz gwiezdną suknią
i kryształową torebką skrywaną za tronem.
Mówią,że jestem zmienna,nieczuła i zimna.
Nieprawda,bo choć pochodzę z lodowej krainy -
jestem niepoprawną romantyczką zakochaną w bieli -
no i nie znajdziesz na tym wielkim świecie
namiętniejszej ode mnie dziewczyny.
Wciąż słyszę,że jestem siwą staruszką,
że stanowczo za mało się uśmiecham ...
A przecież to ja okrywam świat puchową kołdrą,
udostępniając nocą pięknych wspomnień echa.
No i jestem zwyczajną kobietą,taką z krwi i kości-
co potrafi żarliwie kochać,cieszyć się i złościć.
Odkopuję z głębokich zasp zapomnienia
ludzkie skrywane myśli i marzenia.
Zmarzniętych zakochanych,niczym Amor,
pakuję do wygodnego,ciepłego łóżka,
gdzie wino,świece,nastrój i miękka poduszka
sprawiają,że w brzuchu mieszkają motyle...
No proszę..od kogo macie dobrodziejstw aż tyle ?
Ani grypy,ani katary,ani inni nieproszeni goście -
żadna bakteria i żaden wirus szczęśliwie się mnie nie ima...
Co roku przykrywam szarość i smutek swoim białym płaszczem.
Myślę,że dobrze mnie znacie....Mam na imię Zima.
Barbara Anna Leszczyńska
Pobielił mi szron ciemne włosy,pobielił...
a dobrym ludziom świat pobielili anieli.
Zamroził mi mróz gorące serce złote,
a ludzie zupełnie nie wiedzieć czemu
tak lubią tę mroźną,złośliwą niecnotę...
Przyszłam otulona śnieżną bielą,
niczym prawdziwa panna młoda -
i choć wszyscy wiedzą,że nietrwała ma uroda,
to zachwycają się moim srebrzystym welonem,
haftowaną przez mróz gwiezdną suknią
i kryształową torebką skrywaną za tronem.
Mówią,że jestem zmienna,nieczuła i zimna.
Nieprawda,bo choć pochodzę z lodowej krainy -
jestem niepoprawną romantyczką zakochaną w bieli -
no i nie znajdziesz na tym wielkim świecie
namiętniejszej ode mnie dziewczyny.
Wciąż słyszę,że jestem siwą staruszką,
że stanowczo za mało się uśmiecham ...
A przecież to ja okrywam świat puchową kołdrą,
udostępniając nocą pięknych wspomnień echa.
No i jestem zwyczajną kobietą,taką z krwi i kości-
co potrafi żarliwie kochać,cieszyć się i złościć.
Odkopuję z głębokich zasp zapomnienia
ludzkie skrywane myśli i marzenia.
Zmarzniętych zakochanych,niczym Amor,
pakuję do wygodnego,ciepłego łóżka,
gdzie wino,świece,nastrój i miękka poduszka
sprawiają,że w brzuchu mieszkają motyle...
No proszę..od kogo macie dobrodziejstw aż tyle ?
Ani grypy,ani katary,ani inni nieproszeni goście -
żadna bakteria i żaden wirus szczęśliwie się mnie nie ima...
Co roku przykrywam szarość i smutek swoim białym płaszczem.
Myślę,że dobrze mnie znacie....Mam na imię Zima.
Barbara Anna Leszczyńska