05-10-2022, 22:48
***(Przelewasz siebie)
Przelewasz siebie przez chłód, mgieł zasłony,
łapiąc, co niesie pejzaż bez krzty słońca.
Nadzieja w barwach mieszka chcąc odrodzić
spojrzenie jasne, by nastrój nie wątlał.
Czy nie jest milej zaorać szarości,
słowa napełniać ciepłem bez umiaru?
O tym, że niesie dzień dobro, nie zwątpisz,
gdy nieuchwytnej chwili dotkniesz czaru.
Niechaj pulsuje obraz pod powieką
a myśl uwiecznia, to co czasem trudno
wydobyć z siebie, choć tam jest i czeka
z gwiazdą nadziei i wiosenną nutą.
Maria Polak, Maryla
Przelewasz siebie przez chłód, mgieł zasłony,
łapiąc, co niesie pejzaż bez krzty słońca.
Nadzieja w barwach mieszka chcąc odrodzić
spojrzenie jasne, by nastrój nie wątlał.
Czy nie jest milej zaorać szarości,
słowa napełniać ciepłem bez umiaru?
O tym, że niesie dzień dobro, nie zwątpisz,
gdy nieuchwytnej chwili dotkniesz czaru.
Niechaj pulsuje obraz pod powieką
a myśl uwiecznia, to co czasem trudno
wydobyć z siebie, choć tam jest i czeka
z gwiazdą nadziei i wiosenną nutą.
Maria Polak, Maryla