17-10-2022, 21:26
Zwyczajny człowiek
Gdzieś dawno temu,
Przed wielu laty.
Był sobie człowiek,
Bardzo bogaty.
Majątek własny,
Zwiększał wytrwale.
Ale cóż z tego,
Żył sam jak palec.
Dwór go nie cieszył,
Ni dworzan względy.
Stawał się czasem,
Symbolem zrzędy.
Miał owszem dziewki,
Wiejskie podlotki.
Poważne damy,
Czasem i cnotki.
Wszystkie je kochał,
Tylko cieleśnie.
Lecz o jedynej,
Marzył wciąż we śnie.
Zjechał kraj cały,
Na wszystkie strony.
I nie odnalazł ,
Dla siebie żony.
Zbrzydło mu życie,
Wielki majątek.
Chciał mieć rodzinę,
Lub jej początek.
I nie doczekał,
Się biedaczyna.
Umarł samotnie,
Jako jedynak.
Historia żadna,
Ktoś mi dopowie.
Był sobie kiedyś,
Zwyczajny człowiek.
autor Grand
Gdzieś dawno temu,
Przed wielu laty.
Był sobie człowiek,
Bardzo bogaty.
Majątek własny,
Zwiększał wytrwale.
Ale cóż z tego,
Żył sam jak palec.
Dwór go nie cieszył,
Ni dworzan względy.
Stawał się czasem,
Symbolem zrzędy.
Miał owszem dziewki,
Wiejskie podlotki.
Poważne damy,
Czasem i cnotki.
Wszystkie je kochał,
Tylko cieleśnie.
Lecz o jedynej,
Marzył wciąż we śnie.
Zjechał kraj cały,
Na wszystkie strony.
I nie odnalazł ,
Dla siebie żony.
Zbrzydło mu życie,
Wielki majątek.
Chciał mieć rodzinę,
Lub jej początek.
I nie doczekał,
Się biedaczyna.
Umarł samotnie,
Jako jedynak.
Historia żadna,
Ktoś mi dopowie.
Był sobie kiedyś,
Zwyczajny człowiek.
autor Grand