17-10-2022, 21:32
Może zostanę kiedyś sam
Będzie mi ciebie brakowało,
Może zostanę kiedyś sam.
Dusza opuszcza swoje ciało,
Jaki smutny temat ciągle znam.
Lecz się nie godzę z takim zdaniem,
Jest obojętna wszelka treść.
Może i bywam strasznym draniem,
Potrafię ciężar wiedzy nieść.
Będzie mi ciebie ciągle mało,
Może osiągnę punkt żałości.
Dusza opuszcza swoje ciało,
Nie zapomina o miłości.
Lecz się nie godzę z takim stanem,
Jestem zniszczony dochodzeniem.
Może i liżę straty ranę,
Potrafię jednak znieść cierpienie.
Będzie mi ciebie ciągle brak,
Może już powiem sobie dość.
Nadzieja musi dać mi znak,
By opanować wstrętną złość.
Pogodzę się , bo czasem trzeba,
Lepiej zakończyć dochodzenie.
Zdrada oddala nas od nieba,
Piekło oznacza wyniszczenie.
autor Grand
Będzie mi ciebie brakowało,
Może zostanę kiedyś sam.
Dusza opuszcza swoje ciało,
Jaki smutny temat ciągle znam.
Lecz się nie godzę z takim zdaniem,
Jest obojętna wszelka treść.
Może i bywam strasznym draniem,
Potrafię ciężar wiedzy nieść.
Będzie mi ciebie ciągle mało,
Może osiągnę punkt żałości.
Dusza opuszcza swoje ciało,
Nie zapomina o miłości.
Lecz się nie godzę z takim stanem,
Jestem zniszczony dochodzeniem.
Może i liżę straty ranę,
Potrafię jednak znieść cierpienie.
Będzie mi ciebie ciągle brak,
Może już powiem sobie dość.
Nadzieja musi dać mi znak,
By opanować wstrętną złość.
Pogodzę się , bo czasem trzeba,
Lepiej zakończyć dochodzenie.
Zdrada oddala nas od nieba,
Piekło oznacza wyniszczenie.
autor Grand