20-03-2012, 20:36
A to już jest kwestia perspektywy.
Ja to pęknięcie odczytałam tak, że kiedy ściana pęknie, to powstanie coś na wzór okna i do ciemnego pokoju znowu dostanie się światło (dopływ energii z zewnątrz). Może ktoś jej coś podpowie lub otrzyma jakieś nowe wiadomości. Oczywiście, początkowo nie muszą być one przyjemne i mogą nawet wywołać wstrząs, ale zawsze lepiej jest znać prawdę niż tonąć w nieświadomości. Bez okna, bez dopływu powietrza - w pokoju można się udusić.
Zgodziłabym się z negatywnym aspektem pęknięcia, gdyby ten pokój był piękny, jasny i niczego by w nim nie brakowało.
Ja to pęknięcie odczytałam tak, że kiedy ściana pęknie, to powstanie coś na wzór okna i do ciemnego pokoju znowu dostanie się światło (dopływ energii z zewnątrz). Może ktoś jej coś podpowie lub otrzyma jakieś nowe wiadomości. Oczywiście, początkowo nie muszą być one przyjemne i mogą nawet wywołać wstrząs, ale zawsze lepiej jest znać prawdę niż tonąć w nieświadomości. Bez okna, bez dopływu powietrza - w pokoju można się udusić.
Zgodziłabym się z negatywnym aspektem pęknięcia, gdyby ten pokój był piękny, jasny i niczego by w nim nie brakowało.