06-02-2011, 08:58
Oczy pełne porannych zdumień
dzika jabłoń przeciera listkiem,
spojrzał na nią znienacka strumień
źrenicami płonących iskier,
i zakochał się w niej, i objął
szuwarami wpół ukochaną,
gadatliwą uśpił melodią
i opryskał słoneczną pianą.
Lucjan Szenwald
dzika jabłoń przeciera listkiem,
spojrzał na nią znienacka strumień
źrenicami płonących iskier,
i zakochał się w niej, i objął
szuwarami wpół ukochaną,
gadatliwą uśpił melodią
i opryskał słoneczną pianą.
Lucjan Szenwald