20-01-2023, 14:42
Sikora Aleksandra
Wzlot
Gładko, lekko leciałam
Jak do skrzydeł anioła przypięta
I nad tobą swe czary rozlałam
Byś mnie kochał - nie tylko od święta.
Więc tańczyły gwiazdy na niebie,
Kwitły nasze tajemne wyznania,
Nic do szczęścia nie chciałam prócz Ciebie,
Nic - prócz twego szczerego kochania
Niepojęte są twoje ramiona,
Które wdzięcznie do snu kołysały,
Które spośród kobiet miliona
Właśnie mnie znienacka wybrały.
Zloty ogień zapłonął na głowie
Żarem pełnym wdzięków, miłości,
Zgaśli wszyscy poprzedni panowie,
Ty zostałeś mym źródłem radości.
Wówczas Ciebie wybrałam na pana,
Któremu oddam me skarby jedyne
Więc zostałam przy Tobie do rana,
Tak jakbyśmy tworzyli rodzinę
Lecz nie miłość życiem króluje
Rozwidlają się nasze aleje
Każdy w swoją stronę wędruje
Z latem poszły sercowe zawieje.
Wzlot
Gładko, lekko leciałam
Jak do skrzydeł anioła przypięta
I nad tobą swe czary rozlałam
Byś mnie kochał - nie tylko od święta.
Więc tańczyły gwiazdy na niebie,
Kwitły nasze tajemne wyznania,
Nic do szczęścia nie chciałam prócz Ciebie,
Nic - prócz twego szczerego kochania
Niepojęte są twoje ramiona,
Które wdzięcznie do snu kołysały,
Które spośród kobiet miliona
Właśnie mnie znienacka wybrały.
Zloty ogień zapłonął na głowie
Żarem pełnym wdzięków, miłości,
Zgaśli wszyscy poprzedni panowie,
Ty zostałeś mym źródłem radości.
Wówczas Ciebie wybrałam na pana,
Któremu oddam me skarby jedyne
Więc zostałam przy Tobie do rana,
Tak jakbyśmy tworzyli rodzinę
Lecz nie miłość życiem króluje
Rozwidlają się nasze aleje
Każdy w swoją stronę wędruje
Z latem poszły sercowe zawieje.