25-03-2012, 19:43
Bardzo dziękuję za pomoc. Z jednej strony to dziwne, że na tak szkodliwe pajęczaki natura nie ma żadnego medykamentu czy sposobu, liczyłem na jakąś oleistą esencję z jakiejś rośliny. Z tym bzem też ciekawa sprawa, ale na odwrót - moja babcia miała kilka starych fioletowych bzów, sięgały na dach 1 piętra (w maju wystarczyło otworzyć okno i uciąć gałąź do wazonu, zapach w całym domu), w okolicy nie było kleszczy, a głębiej w lesie już niestety tak.
Tarofidesie nie trzeba nawet wchodzić do lasu, przełażą nawet do ogrodu sąsiadów, którzy są już pogryzieni.
Tragedia, ja nie mam innego miejsca na spacery z psami.
Tarofidesie nie trzeba nawet wchodzić do lasu, przełażą nawet do ogrodu sąsiadów, którzy są już pogryzieni.
Tragedia, ja nie mam innego miejsca na spacery z psami.