26-02-2023, 20:41
Rzuchowska Tamara
Tęskno tak...
U innych śniegiem solidnie zawiało,
a u nas?
jakby Pani Jesieni było za mało,
trochę słońcem zaświeci,
częściej nudzi nas deszczem,
szarym błotem zalewa,
wiatrem w drzewach szaleje
albo cicho, rzewnie śpiewa...
Już grudzień,
Pani Jesień mocno się trzyma,
a gdzie nasza zima?
Gdyby tak protest napisać
i mailem do nieba wysłać,
że chcemy już trochę zimy,
że bardzo za nią tęsknimy,
że marzy nam się nowa,
biała kołderka puchowa...
Marzy się nam,
by w świetle sodowych lamp
swobodnym lotem śnieżynki błyszczały.
By srebrny księżyc, co noc wróży,
mógł przejrzeć się w ściętej lodem kałuży.
By nocą srebrny mróz
namalował na szybach Wielki wóz
i parę innych wzorów,
dla każdego do wyboru...
By dzieci szarugą zmęczone
wzięły sanki, narty i łyżwy,
na dwór wyszły, zażyły ruchu,
poszalały na świeżym powietrzu,
zatańczyły oberka z zimą,
z jej białą i mroźną miną.
No, bo jak długo jeszcze może trwać
brzydka aura na dworze,
dzieci w domach się nudzą...
Już wystarczy jesieni,
niech góra zadecyduje
i coś zmieni,
albo przyśle kompetentną osobę,
porozmawiamy sobie, coś postanowimy...
Może razem pozbędziemy się jesieni,
w ciemnym kącie ją zamkniemy,
drogę zimie otworzymy,
wszyscy się na nią cieszymy.
Zimą jest pięknie i biało,
tak by się zimy
choć trochę chciało...
Tęskno tak...
U innych śniegiem solidnie zawiało,
a u nas?
jakby Pani Jesieni było za mało,
trochę słońcem zaświeci,
częściej nudzi nas deszczem,
szarym błotem zalewa,
wiatrem w drzewach szaleje
albo cicho, rzewnie śpiewa...
Już grudzień,
Pani Jesień mocno się trzyma,
a gdzie nasza zima?
Gdyby tak protest napisać
i mailem do nieba wysłać,
że chcemy już trochę zimy,
że bardzo za nią tęsknimy,
że marzy nam się nowa,
biała kołderka puchowa...
Marzy się nam,
by w świetle sodowych lamp
swobodnym lotem śnieżynki błyszczały.
By srebrny księżyc, co noc wróży,
mógł przejrzeć się w ściętej lodem kałuży.
By nocą srebrny mróz
namalował na szybach Wielki wóz
i parę innych wzorów,
dla każdego do wyboru...
By dzieci szarugą zmęczone
wzięły sanki, narty i łyżwy,
na dwór wyszły, zażyły ruchu,
poszalały na świeżym powietrzu,
zatańczyły oberka z zimą,
z jej białą i mroźną miną.
No, bo jak długo jeszcze może trwać
brzydka aura na dworze,
dzieci w domach się nudzą...
Już wystarczy jesieni,
niech góra zadecyduje
i coś zmieni,
albo przyśle kompetentną osobę,
porozmawiamy sobie, coś postanowimy...
Może razem pozbędziemy się jesieni,
w ciemnym kącie ją zamkniemy,
drogę zimie otworzymy,
wszyscy się na nią cieszymy.
Zimą jest pięknie i biało,
tak by się zimy
choć trochę chciało...