03-03-2023, 23:06
Różyc Sławomir
List do Mamy.
Przeżyłem ból prawie cne życie do końca
a skrobie tęsknota napiera przez żagiel
szeptałem jak trawa którą poznasz stopą
a ściele się rankiem wilgotna z oddechem
Smakowałem prawdy maluśkie i duże
dalej patrzę w oczy zuchwałe i puste
cośmy je wynieśli potem nam na wargach
zabrakło siły powiedzieć próżniacze
Śniłaś mi się Polsko Mamo w krasnych łanach
co złotem pociągniesz i pęknie skowronek
widać pierś za małą i serce za małe
miałem by słowami Cię wyśnić do końca
Śniłaś mi się bliska brat bratu ustami
w słońce patrząc śniłem by zgrzeszyć nadzieją
List do Mamy.
Przeżyłem ból prawie cne życie do końca
a skrobie tęsknota napiera przez żagiel
szeptałem jak trawa którą poznasz stopą
a ściele się rankiem wilgotna z oddechem
Smakowałem prawdy maluśkie i duże
dalej patrzę w oczy zuchwałe i puste
cośmy je wynieśli potem nam na wargach
zabrakło siły powiedzieć próżniacze
Śniłaś mi się Polsko Mamo w krasnych łanach
co złotem pociągniesz i pęknie skowronek
widać pierś za małą i serce za małe
miałem by słowami Cię wyśnić do końca
Śniłaś mi się bliska brat bratu ustami
w słońce patrząc śniłem by zgrzeszyć nadzieją