07-02-2011, 20:29
Podsumowanie pierwszych trzech Kart Arkan Wielkich
=================================
Każdy dziś z nas znajduje się w pozycji – no właśnie – owego tarotowego Głupca. To jest ten moment , w którym wszystko jest przed nami mimo tego ,że bardzo wiele jest za nami. Każdy początek roku pozwala nam wierzyć, że zła przeszłość, złe emocje, ograniczenia , przeszkody trudności zostały za naszymi plecami. Każdy Nowy Rok pozwala nam wraz z wystrzałem korków szampana wierzyć w to, że cos dla nas się otwiera. I jeżeli ktoś wierzy w to to tak też się dzieje. Jeżeli ktoś nie ma odwagi wyruszyć w drogę, jak ów tarotowy Głupiec, jeśli komuś bardziej zależy na utrzymaniu tego co już ma a nie dotknięciu tego co mógłby zyskać to faktycznie będzie to rok podobny do poprzednich. Ja zapraszam państwa abyście jednak podejmowali swoje decyzje. Zapraszam abyście nie bali się być owym tarotowym Głupcem. Nie myli się tylko ten co nic nie robi. Każda pomyłka, każda porażka jest tylko i wyłącznie lekcja , jest tylko i wyłącznie informacja, że ta droga nie była autostradą do nieba. Że ten wybór być może nie był słusznym wyborem ale przynajmniej zyskaliśmy wiedzę , gdzie już nie kierować naszego wzroku.
Jako, że jesteśmy po trzech pierwszych kartach Wielkich Wtajemniczeń, po omówieniu karty Głupca, energii zawartej w karcie Maga oraz przesłaniu zawartym w karcie Kapłanki chciałabym dzisiejszy program poświęcić na podsumowanie tych trzech kart bo są one bardzo istotnym elementem wewnętrznych przemian jakie zachodzą w Głupcu. Pamiętamy, że Głupiec był to moment , w którym zrobiony był pierwszy krok. Mag był to moment , w którym zatrzymano nas w chaosie poszukiwania, Kapłanka był to z kolei moment , w którym pojawiło się przesłanie tajemnicy i milczenie było bardziej wymowne niż słowa wypowiedziane przez Maga. To trzy karty, które mówią o tym pierwszym momencie tworzenia się przestrzeni emocjonalnej, przestrzeni energetycznej, każdego z nas bez względu na to czy w pozycji Głupca znajdziemy się mając lat, 5, 50 czy 105. Każda nowa sytuacja dokładnie stawia nas w kontekście dokładnie takim jak wskazują te trzy karty. – chaos, niewiedza, poszukiwanie, słuchanie oraz moment , w którym ktoś swoim milczeniem daje nam do zrozumienia, że nie wszystko da się nazwać słowami. , że nie wszystko da się wyrazić w języku , który jest bardzo ubogi w środki przekazu. Tak naprawdę, każde słowo dla każdego z nas może oznaczać zupełnie cos innego. Dla jednych z nas może być budujące, dla kogoś to z danym słowem, z danym sformułowaniem, z danym stwierdzeniem ma być może kiepskie wspomnienie to niestety ale będzie forma hamulca, takiego ręcznego hamulca, który może zostać zaciągnięty przy prędkości 100km/godz. Każdy z nas wie o tym, że słowo jest istotne. Ale treść w nim zawarta jest kwintesencja.
Podsumowując te 3 pierwsze Wielkie Wtajemniczenia - jeśli ktoś lubi przyglądać się swoim myślom przestrzennie to proszę sobie wyobrazić to pierwsze światło , ta pierwszą twórczą sprawczą moc , która zamknięta jest w tej górnej sefirze życia. Jedno ramię to prawe ramię to jest droga, która sprowadza te pierwszą możliwość kartą Głupca. Drugie ramię to jest Mag. Trzecie ramię jest to Kapłanka. Jeśli spojrzy się na to graficznie to wychodzi nam strzała. , strzałka idąca od dołu do góry czyli w pewnym sensie jest to informacja, że te 3 karty dotyczą przede wszystkim sfery wewnętrznej, która wznosi nas w kierunku do podążania do absolutu. Zanim my będziemy mogli z tym absolutem się jednoczyć , zanim my będziemy mogli z tym absolutem- czymkolwiek by on nie był (my go nazywamy bogiem, wyższą energią) to tak naprawdę jest to to miejsce , to tchnienie życia z którego wziął się nasz początek i do którego będziemy zmierzać. Ale bogatsi o te doświadczenia czyli tak naprawdę to z czym dzisiaj spotkał się Głupiec , z czym spotkał się przez te kilka kolejnych naszych spotkań, czyli z samym sobą – to jest pierwsza informacja, Z magiem, i z kapłanką jest to ten potencjał , który będzie powodował, że ta wiedza poprowadzi go w kierunku tego tak zwanego olśnienia, w kierunku możliwości spełnienia się i zrealizowania, wypełnienia swojej drogi, wypełnienia planu na własne życie. Jakikolwiek on by nie był . Bo dziś Głupiec jeszcze może nie mieć tego planu, jeszcze może mieć chaos, w tym planie, jeszcze na razie poszukuje kogoś kto go ukierunkuje. Jeśli podsumowujemy te 3 karty to głupiec jest pewnego rodzaju forma poszukującego dziecka. Kapłanka i Mag możemy nazwać, że są to jego duchowi rodzice. Czyli są to ludzie w naszym życiu, którzy coś nam pokazują, cos nam uzmysławiają, którzy powodują , że z takiego chaotycznego szamotania się czy defilowania przez to nasze życie chwilami z poczuciem braku kierunku, braku sensu, nagle zaczynamy iść w konkretnym kierunku. Dokładnie tak. Mag jest kimś. Kto Głupca obdarował wolą. , wolą zmian wokół siebie i w samym sobie, wolą wykorzystania możliwości jakie przynosi świat zewnętrzny ale również i jakie należy odkryć w swoim wnętrzu. Mag jest właśnie tym ojcem , który w pewnym sensie tchnął w niego nowe spojrzenie. Oddzielił go od chaosu, wyrzucił go poza nawias ( ale to jest tylko pozornie poza nawias )jak gdyby wysublimował go z takiego dziejstwa życiowego. Bo tak jak powiedziałam w pozycji Głupca możemy stanąć mając 40 lat. I 50 lat i wszystko co było wcześniej możemy po pewnym momencie postrzegać jako życiowe dziejstwo w którym żeśmy brali bierny udział, choć czasem nam się wydawało ,że to co się dzieje , dzieje się zgodnie ze skutkiem naszych działań, lub z naszymi oczekiwaniami. Po jakimś czasie możemy dojść do wniosku, że identyfikowaliśmy się z oczekiwaniami innych poczytując je jako oczekiwania własne. I wtedy zwykle stajemy w pozycji Głupca pt : Raju to nie tak, chcę poszukać własnej drogi , chcę zobaczyć na co mnie stać, nie chce bez przerwy wypełniać roli przypisanej mi przez tych , którzy mnie otaczają , bez względu na to czy to są moje dzieci, moi partnerzy czy moja rodzina czy moi rodzice , chcę mieć szansę zobaczenia co sam dla siebie mogę zrobić. I tu ten Mag jest tym , który Głupca natchnął wolą , wolą oddzielenia się od reszty. To on w stosunku do Głupca wypowiedział słowa „czyń wolę swą”. Te słowa na początku mogły być niezrozumiałe ale pozostawione w strukturze myślowej Głupca skoncentrowały jego uwagę na tym słowie „wola” To jak to , to chyba do tej pory nie czyniłem woli swej, chyba do tej pory czyniłem wolę wszystkich wokół za wyjątkiem swej. Kapłanka natchnęła Głupca wiarą , Kapłanka natchnęła Głupca duchem. Tak jakby wykonała na jego czole namaszczenie energetyczne ale to nie odbyło się w sposób spektakularny. Ona ofiarowała Głupcowi zrównoważenie tego co ofiarował jemu Mag. Ona swoim milczeniem, właściwie uświadomieniem mu, że nie tylko w życiu dzieje się to co nazywamy słowami, nie tylko w życiu dzieje się to na co mamy wpływ, nie tylko dobre są ścieżki naszego marszu te , które jawią nam się proste, że jest w tym wszystkim jeszcze trochę inny wymiar. W starych tarotach jest bardzo wyraźnie zaznaczone ze Kapłanka trzyma te księgę, czasami pustą, czasami wyraźnie widać , że odwróconą do góry nogami. Jaka jest to informacja też dla Głupca? – że ona nie może mu do końca opowiedzieć co go czeka na drodze , bo ona informuje go o rzeczywistości odwróconej. O rzeczywistości, o której mogłaby znowu tylko opowiadać, ale której nie może wtłoczyć jako doświadczenie, i nie może wtłoczyć Głupcowi do jego wnętrza jako odczucie. To tez jest bardzo istotne przesłanie kapłanki, dla wszystkich, którzy zajmują się nauką wróżenia czy w ogóle jakiejkolwiek formy pomocy drugiemu człowiekowi- nie wolno w żadnym wypadku z tego co się robi tworzyć misji, bo zaczyna się gubić granice pomiędzy rolą doradcy a rolą tego komu się doradza. I kolejna rzecz, która jest pewnego rodzaju zgubą tych , którzy zajmują się dywinacją. Jeśli chcesz realizować to co ofiarowuje Kapłanka Głupcowi występuje dla Ciebie zakaz słów „ja na twoim miejscu” Wiele razy podkreślałam to, że nie mnie jest tu dokonywać wyboru, nie mnie jest popychać kogoś, przymuszać, lub stawiać siebie za wzór, bo ja oglądam rzeczywistość odbitą, ja oglądam w pewnym sensie lustrzane odbicie, Twojej przyszłości i ja nie znajdę się w tym, ja mogę Ci przedstawić natomiast mogę się odnieść do tego emocjonalnie. Ale nie wolno mi Cie w to wepchnąć, bo ja w tym doświadczeniu nie jestem, to twoje łzy później będą, to Twój ból będzie i to twoje cierpienie.
Głupiec stając na spotkaniu z Cesarzową już nie stanie jako Głupiec. W jego wnętrzu zawarty już jest aspekt Maga i zawarta jest mądrość Kapłanki choć być może jeszcze sobie z tego sprawy nie zdawał. Stając przed Cesarzową stanie przed swoja fizyczną matką, która zacznie kształtować tę duchową, istotę jaką utworzył Mag wespół z Kapłanką. Do tej pory centralnie zwracała uwagę i Kapłanka i Mag na możliwości energetyczne. Cesarzowa pokaże ograniczenia materii i fizyczności .
( na podstawie programów Tarocistki Danuty)
=================================
Każdy dziś z nas znajduje się w pozycji – no właśnie – owego tarotowego Głupca. To jest ten moment , w którym wszystko jest przed nami mimo tego ,że bardzo wiele jest za nami. Każdy początek roku pozwala nam wierzyć, że zła przeszłość, złe emocje, ograniczenia , przeszkody trudności zostały za naszymi plecami. Każdy Nowy Rok pozwala nam wraz z wystrzałem korków szampana wierzyć w to, że cos dla nas się otwiera. I jeżeli ktoś wierzy w to to tak też się dzieje. Jeżeli ktoś nie ma odwagi wyruszyć w drogę, jak ów tarotowy Głupiec, jeśli komuś bardziej zależy na utrzymaniu tego co już ma a nie dotknięciu tego co mógłby zyskać to faktycznie będzie to rok podobny do poprzednich. Ja zapraszam państwa abyście jednak podejmowali swoje decyzje. Zapraszam abyście nie bali się być owym tarotowym Głupcem. Nie myli się tylko ten co nic nie robi. Każda pomyłka, każda porażka jest tylko i wyłącznie lekcja , jest tylko i wyłącznie informacja, że ta droga nie była autostradą do nieba. Że ten wybór być może nie był słusznym wyborem ale przynajmniej zyskaliśmy wiedzę , gdzie już nie kierować naszego wzroku.
Jako, że jesteśmy po trzech pierwszych kartach Wielkich Wtajemniczeń, po omówieniu karty Głupca, energii zawartej w karcie Maga oraz przesłaniu zawartym w karcie Kapłanki chciałabym dzisiejszy program poświęcić na podsumowanie tych trzech kart bo są one bardzo istotnym elementem wewnętrznych przemian jakie zachodzą w Głupcu. Pamiętamy, że Głupiec był to moment , w którym zrobiony był pierwszy krok. Mag był to moment , w którym zatrzymano nas w chaosie poszukiwania, Kapłanka był to z kolei moment , w którym pojawiło się przesłanie tajemnicy i milczenie było bardziej wymowne niż słowa wypowiedziane przez Maga. To trzy karty, które mówią o tym pierwszym momencie tworzenia się przestrzeni emocjonalnej, przestrzeni energetycznej, każdego z nas bez względu na to czy w pozycji Głupca znajdziemy się mając lat, 5, 50 czy 105. Każda nowa sytuacja dokładnie stawia nas w kontekście dokładnie takim jak wskazują te trzy karty. – chaos, niewiedza, poszukiwanie, słuchanie oraz moment , w którym ktoś swoim milczeniem daje nam do zrozumienia, że nie wszystko da się nazwać słowami. , że nie wszystko da się wyrazić w języku , który jest bardzo ubogi w środki przekazu. Tak naprawdę, każde słowo dla każdego z nas może oznaczać zupełnie cos innego. Dla jednych z nas może być budujące, dla kogoś to z danym słowem, z danym sformułowaniem, z danym stwierdzeniem ma być może kiepskie wspomnienie to niestety ale będzie forma hamulca, takiego ręcznego hamulca, który może zostać zaciągnięty przy prędkości 100km/godz. Każdy z nas wie o tym, że słowo jest istotne. Ale treść w nim zawarta jest kwintesencja.
Podsumowując te 3 pierwsze Wielkie Wtajemniczenia - jeśli ktoś lubi przyglądać się swoim myślom przestrzennie to proszę sobie wyobrazić to pierwsze światło , ta pierwszą twórczą sprawczą moc , która zamknięta jest w tej górnej sefirze życia. Jedno ramię to prawe ramię to jest droga, która sprowadza te pierwszą możliwość kartą Głupca. Drugie ramię to jest Mag. Trzecie ramię jest to Kapłanka. Jeśli spojrzy się na to graficznie to wychodzi nam strzała. , strzałka idąca od dołu do góry czyli w pewnym sensie jest to informacja, że te 3 karty dotyczą przede wszystkim sfery wewnętrznej, która wznosi nas w kierunku do podążania do absolutu. Zanim my będziemy mogli z tym absolutem się jednoczyć , zanim my będziemy mogli z tym absolutem- czymkolwiek by on nie był (my go nazywamy bogiem, wyższą energią) to tak naprawdę jest to to miejsce , to tchnienie życia z którego wziął się nasz początek i do którego będziemy zmierzać. Ale bogatsi o te doświadczenia czyli tak naprawdę to z czym dzisiaj spotkał się Głupiec , z czym spotkał się przez te kilka kolejnych naszych spotkań, czyli z samym sobą – to jest pierwsza informacja, Z magiem, i z kapłanką jest to ten potencjał , który będzie powodował, że ta wiedza poprowadzi go w kierunku tego tak zwanego olśnienia, w kierunku możliwości spełnienia się i zrealizowania, wypełnienia swojej drogi, wypełnienia planu na własne życie. Jakikolwiek on by nie był . Bo dziś Głupiec jeszcze może nie mieć tego planu, jeszcze może mieć chaos, w tym planie, jeszcze na razie poszukuje kogoś kto go ukierunkuje. Jeśli podsumowujemy te 3 karty to głupiec jest pewnego rodzaju forma poszukującego dziecka. Kapłanka i Mag możemy nazwać, że są to jego duchowi rodzice. Czyli są to ludzie w naszym życiu, którzy coś nam pokazują, cos nam uzmysławiają, którzy powodują , że z takiego chaotycznego szamotania się czy defilowania przez to nasze życie chwilami z poczuciem braku kierunku, braku sensu, nagle zaczynamy iść w konkretnym kierunku. Dokładnie tak. Mag jest kimś. Kto Głupca obdarował wolą. , wolą zmian wokół siebie i w samym sobie, wolą wykorzystania możliwości jakie przynosi świat zewnętrzny ale również i jakie należy odkryć w swoim wnętrzu. Mag jest właśnie tym ojcem , który w pewnym sensie tchnął w niego nowe spojrzenie. Oddzielił go od chaosu, wyrzucił go poza nawias ( ale to jest tylko pozornie poza nawias )jak gdyby wysublimował go z takiego dziejstwa życiowego. Bo tak jak powiedziałam w pozycji Głupca możemy stanąć mając 40 lat. I 50 lat i wszystko co było wcześniej możemy po pewnym momencie postrzegać jako życiowe dziejstwo w którym żeśmy brali bierny udział, choć czasem nam się wydawało ,że to co się dzieje , dzieje się zgodnie ze skutkiem naszych działań, lub z naszymi oczekiwaniami. Po jakimś czasie możemy dojść do wniosku, że identyfikowaliśmy się z oczekiwaniami innych poczytując je jako oczekiwania własne. I wtedy zwykle stajemy w pozycji Głupca pt : Raju to nie tak, chcę poszukać własnej drogi , chcę zobaczyć na co mnie stać, nie chce bez przerwy wypełniać roli przypisanej mi przez tych , którzy mnie otaczają , bez względu na to czy to są moje dzieci, moi partnerzy czy moja rodzina czy moi rodzice , chcę mieć szansę zobaczenia co sam dla siebie mogę zrobić. I tu ten Mag jest tym , który Głupca natchnął wolą , wolą oddzielenia się od reszty. To on w stosunku do Głupca wypowiedział słowa „czyń wolę swą”. Te słowa na początku mogły być niezrozumiałe ale pozostawione w strukturze myślowej Głupca skoncentrowały jego uwagę na tym słowie „wola” To jak to , to chyba do tej pory nie czyniłem woli swej, chyba do tej pory czyniłem wolę wszystkich wokół za wyjątkiem swej. Kapłanka natchnęła Głupca wiarą , Kapłanka natchnęła Głupca duchem. Tak jakby wykonała na jego czole namaszczenie energetyczne ale to nie odbyło się w sposób spektakularny. Ona ofiarowała Głupcowi zrównoważenie tego co ofiarował jemu Mag. Ona swoim milczeniem, właściwie uświadomieniem mu, że nie tylko w życiu dzieje się to co nazywamy słowami, nie tylko w życiu dzieje się to na co mamy wpływ, nie tylko dobre są ścieżki naszego marszu te , które jawią nam się proste, że jest w tym wszystkim jeszcze trochę inny wymiar. W starych tarotach jest bardzo wyraźnie zaznaczone ze Kapłanka trzyma te księgę, czasami pustą, czasami wyraźnie widać , że odwróconą do góry nogami. Jaka jest to informacja też dla Głupca? – że ona nie może mu do końca opowiedzieć co go czeka na drodze , bo ona informuje go o rzeczywistości odwróconej. O rzeczywistości, o której mogłaby znowu tylko opowiadać, ale której nie może wtłoczyć jako doświadczenie, i nie może wtłoczyć Głupcowi do jego wnętrza jako odczucie. To tez jest bardzo istotne przesłanie kapłanki, dla wszystkich, którzy zajmują się nauką wróżenia czy w ogóle jakiejkolwiek formy pomocy drugiemu człowiekowi- nie wolno w żadnym wypadku z tego co się robi tworzyć misji, bo zaczyna się gubić granice pomiędzy rolą doradcy a rolą tego komu się doradza. I kolejna rzecz, która jest pewnego rodzaju zgubą tych , którzy zajmują się dywinacją. Jeśli chcesz realizować to co ofiarowuje Kapłanka Głupcowi występuje dla Ciebie zakaz słów „ja na twoim miejscu” Wiele razy podkreślałam to, że nie mnie jest tu dokonywać wyboru, nie mnie jest popychać kogoś, przymuszać, lub stawiać siebie za wzór, bo ja oglądam rzeczywistość odbitą, ja oglądam w pewnym sensie lustrzane odbicie, Twojej przyszłości i ja nie znajdę się w tym, ja mogę Ci przedstawić natomiast mogę się odnieść do tego emocjonalnie. Ale nie wolno mi Cie w to wepchnąć, bo ja w tym doświadczeniu nie jestem, to twoje łzy później będą, to Twój ból będzie i to twoje cierpienie.
Głupiec stając na spotkaniu z Cesarzową już nie stanie jako Głupiec. W jego wnętrzu zawarty już jest aspekt Maga i zawarta jest mądrość Kapłanki choć być może jeszcze sobie z tego sprawy nie zdawał. Stając przed Cesarzową stanie przed swoja fizyczną matką, która zacznie kształtować tę duchową, istotę jaką utworzył Mag wespół z Kapłanką. Do tej pory centralnie zwracała uwagę i Kapłanka i Mag na możliwości energetyczne. Cesarzowa pokaże ograniczenia materii i fizyczności .
( na podstawie programów Tarocistki Danuty)