04-03-2023, 22:57
Rzeszotarski Przemysław
Nie pytam
Nie pytam już o prawdę.
O to, kto pierwszy rzucił kamień.
Ten, co przygniótł nas swoim ciężarem
Odpowiedzialności za życie nasze.
Martwy kamień życia.
Dla niektórych nie do udźwignięcia.
Czasem trzeba być Atlasem aby to zrobić.
A niekiedy jest jak piłka dmuchana, lekka.
Toczy się tam, gdzie ją skierujemy.
Jakby sama wiedziała dokąd.
Istnienie jest jak ta piłka.
Toczy się przez świat
Obrastając coraz bardziej
W brud myśli i czynów.
Aż stanie się tak ciężka,
Że z trudem ją podźwignę.
Przygniatający ciężar bytu sprawia,
Że szukam drogi, tej właściwej.
Punktu w przestrzeni.
Szukam katharsis, które sprawi,
Że dalej będę mógł się toczyć.
Nie pytam
Nie pytam już o prawdę.
O to, kto pierwszy rzucił kamień.
Ten, co przygniótł nas swoim ciężarem
Odpowiedzialności za życie nasze.
Martwy kamień życia.
Dla niektórych nie do udźwignięcia.
Czasem trzeba być Atlasem aby to zrobić.
A niekiedy jest jak piłka dmuchana, lekka.
Toczy się tam, gdzie ją skierujemy.
Jakby sama wiedziała dokąd.
Istnienie jest jak ta piłka.
Toczy się przez świat
Obrastając coraz bardziej
W brud myśli i czynów.
Aż stanie się tak ciężka,
Że z trudem ją podźwignę.
Przygniatający ciężar bytu sprawia,
Że szukam drogi, tej właściwej.
Punktu w przestrzeni.
Szukam katharsis, które sprawi,
Że dalej będę mógł się toczyć.