04-03-2023, 23:07
Rzeszotarski Przemysław
Projekcja-Inwersja
Z twarzy Twej wystają kolce ostre.
I ranią moją dłoń gdy dotykam jej.
Łzy gorzkie płyną do spękanych ust.
Lecz jeśli spróbuję je zatrzymać,
Wytrawią palce me niczym kwas.
Wydaje mi się, że Cię skądś znam.
Czym Cię stworzył taką?
A może to ja się zmieniłem.
Daleko ode mnie teraz stoisz .
Gdzie wzrok mój nie sięga.
Złość kroplą krwi napłynie
Do oka zmrużonego gniewem.
Chwyci dłonią żelazo ostre.
Myśl nieczysta uderzy...
Lecz tak być nie może.
Gdy jak lustro niewzruszone
Odbijasz moje uczucie.
Jeśli mieć Cię nie mogę.
Ani skrawka Twej duszy.
Jeśli chcesz, odejdę.
Wsiądę w pociąg zapomnienia.
Pożegnania chustkę upuszczę.
Z nadzieją skrytą pod płaszczem
Odjadę z twojej stacji...
Na zawsze.
Projekcja-Inwersja
Z twarzy Twej wystają kolce ostre.
I ranią moją dłoń gdy dotykam jej.
Łzy gorzkie płyną do spękanych ust.
Lecz jeśli spróbuję je zatrzymać,
Wytrawią palce me niczym kwas.
Wydaje mi się, że Cię skądś znam.
Czym Cię stworzył taką?
A może to ja się zmieniłem.
Daleko ode mnie teraz stoisz .
Gdzie wzrok mój nie sięga.
Złość kroplą krwi napłynie
Do oka zmrużonego gniewem.
Chwyci dłonią żelazo ostre.
Myśl nieczysta uderzy...
Lecz tak być nie może.
Gdy jak lustro niewzruszone
Odbijasz moje uczucie.
Jeśli mieć Cię nie mogę.
Ani skrawka Twej duszy.
Jeśli chcesz, odejdę.
Wsiądę w pociąg zapomnienia.
Pożegnania chustkę upuszczę.
Z nadzieją skrytą pod płaszczem
Odjadę z twojej stacji...
Na zawsze.