21-11-2013, 22:33
Artur napisał(a):Powiem także, że jeszcze na początku lat 90 nie mieliśmy w Polsce problemu z użytkowaniem kart 'po ciotkach', a współcześnie trudno jest znaleźć serwis karciany, który wprost nie sugerowałby, że to straszliwa zbrodnia lub nietakt, i że 'nie godzi się'.
A może ten pogląd rozpowszechniają producenci kart?
A tak na serio, to dla mnie Biblia czy różaniec różnią się od tarota tym, że w powszechnej opinii nie służą one komunikacji. Czytanie Biblii to przyjmowanie słów bożych, modlitwa różańcowa - zanoszenie modłów. Nie zachodzi tu, że tak powiem, wymiana informacji.