20-05-2023, 20:21
Droga Hazar,
Co ja więcej mogę poza wdzięcznością, jeszcze wirtualne serduszka mogę Ci przesłać .
DZIĘKUJĘ CI .
Jeśli chodzi o weryfikację pierwszych dwóch pytań, to oczywiście wrócę jak tylko otrzymam wynik sekcji, czyli 2 do 4 tygodni.
A ponieważ ciągle mnie to dręczy, to dopytam jeszcze odnośnie mojego kicuńka. Z góry najmocniej przepraszam za ilość pytań odnośnie kotka, ale czuję się z tym co się stało po prostu tragicznie. Gdyby to była nagła śmierć, a tak, wszystko trwało, aż 11,5 godziny. Na koniec kotek wyrzygał własne płuca. Koszmar. ...
1.) Karty mówią, że od dawna organizm kotka nie funkcjonował tak jak należy, nie działał dobrze. Od dawna to znaczy od kiedy? Od początku bycia u mnie? Kotek od samego początku miał problemy z drogami oddechowymi w takim sensie, że miał kiepską odporność. Czy jego stan zdrowia był czymś uwarunkowanym genetycznie czy wynikł w związku z jakąś sytuacją, stresem? Kotek był zawsze bardzo emocjonalny, a w lipcu ubiegłego roku napadła mnie na ulicy i pobiła (zgłoszona na policję) kobieta z dwoma psami. Byłam wtedy z kitkiem na spacerze, bo chodził na szelkach. Czy stan zdrowia pogorszył się od tamtego momentu, czy już wcześniej był kiepski? Innymi słowy: czy karty mogłoby mi wskazać od kiedy zaczęło się coś w organizmie kotka psuć i co było pierwsza iskrą, która wywołała to psucie się?
2.) Chciałabym bardzo serdecznie prosić o podpytanie kart jak kitek mnie postrzegał/ odbierał w przeciągu ostatniego roku? Co do mnie czuł? Czy był ze mną szczęśliwy? 3.) Czy w ostatnich godzinach życia, kiedy pojawiły się te okropne objawy oraz w samej chwili śmierci, kitek czuł moją miłość? Czy miał świadomość, że byłam obok?
4.) Ostatnie pytanie to pytanie o ból: czy kotek bardzo cierpiał przez te 11,5 godziny i czy po tym ostatnim tragicznym momencie od razu odpłynął czy jeszcze cierpiał?
Odnośnie tych ogólnych pytań nr.3 i 4 na które mi tak cierpliwie odpowiedziałaś Hazar, to również, jeśli mogę, chciałabym się dopytać.
3.) Karty powiedziały o powrocie jakieś dawnej miłości, ale jedyne co mi przychodzi do głowy to moja dawna przyjaciółka za którą bardzo tęsknię. Czy karty mówią o niej czy to było stricte w znaczeniu romantycznym?
Odnośnie tego sympatycznego człowieka poznanego przez Internet na którego wróżby są tak pomyślne, to potwierdzam, że on odbiera mnie tak jak pokazują to karty, bo wiem od niego , jego zdaniem jestem jedną z najmądrzejszych osób jakie spotkał , co do figury to nie wiem, ale twarz mam jego zdaniem ładną ; a więc niesamowita ręka do kart Hazar, ale nie będę pierwszą, która chwali Twój dar . Jest w tym wszystkim jednak "ale", ponieważ, i tu znów widać Twój dar, tak jak napisałaś i ujęłaś to "ale" w następujących słowach: "Dużo myśli o tobie, ale może nie działać, bo widzi cię jako osiągalną [chodziło o nieosiągalną ?], trochę jak gwiazdę na niebie."
4.) W związku z tym chciałabym nieśmiało ponowić moje pytanie o sam potencjał tej relacji, czy jest się sens angażować, bo on jest super, ale tak jakby zaprzątało go coś innego, brakuje mu też inicjatywy, w paru kwestiach zasadniczo się różnimy, więc czasem myślę, że tak, warto, a czasem, jak dziś, że nie.
Obiecuję też nie prosić o żadną więcej poradę z kart przez minimum następne 3 miesiące, bo mam poczucie, że nieco jednak nadużywam i Twojej uprzejmości Hazar i Twojej cierpliwości. Z drugiej strony te wszystkie sytuacje są i nieprzewidziane i okropne po prostu, mam szczera nadzieję, że to już koniec trudów, bo brakuje mi już do trudnych rzeczy sił ...
Pozdrawiam najserdeczniej ,
Aleksandra
Co ja więcej mogę poza wdzięcznością, jeszcze wirtualne serduszka mogę Ci przesłać .
DZIĘKUJĘ CI .
Jeśli chodzi o weryfikację pierwszych dwóch pytań, to oczywiście wrócę jak tylko otrzymam wynik sekcji, czyli 2 do 4 tygodni.
A ponieważ ciągle mnie to dręczy, to dopytam jeszcze odnośnie mojego kicuńka. Z góry najmocniej przepraszam za ilość pytań odnośnie kotka, ale czuję się z tym co się stało po prostu tragicznie. Gdyby to była nagła śmierć, a tak, wszystko trwało, aż 11,5 godziny. Na koniec kotek wyrzygał własne płuca. Koszmar. ...
1.) Karty mówią, że od dawna organizm kotka nie funkcjonował tak jak należy, nie działał dobrze. Od dawna to znaczy od kiedy? Od początku bycia u mnie? Kotek od samego początku miał problemy z drogami oddechowymi w takim sensie, że miał kiepską odporność. Czy jego stan zdrowia był czymś uwarunkowanym genetycznie czy wynikł w związku z jakąś sytuacją, stresem? Kotek był zawsze bardzo emocjonalny, a w lipcu ubiegłego roku napadła mnie na ulicy i pobiła (zgłoszona na policję) kobieta z dwoma psami. Byłam wtedy z kitkiem na spacerze, bo chodził na szelkach. Czy stan zdrowia pogorszył się od tamtego momentu, czy już wcześniej był kiepski? Innymi słowy: czy karty mogłoby mi wskazać od kiedy zaczęło się coś w organizmie kotka psuć i co było pierwsza iskrą, która wywołała to psucie się?
2.) Chciałabym bardzo serdecznie prosić o podpytanie kart jak kitek mnie postrzegał/ odbierał w przeciągu ostatniego roku? Co do mnie czuł? Czy był ze mną szczęśliwy? 3.) Czy w ostatnich godzinach życia, kiedy pojawiły się te okropne objawy oraz w samej chwili śmierci, kitek czuł moją miłość? Czy miał świadomość, że byłam obok?
4.) Ostatnie pytanie to pytanie o ból: czy kotek bardzo cierpiał przez te 11,5 godziny i czy po tym ostatnim tragicznym momencie od razu odpłynął czy jeszcze cierpiał?
Odnośnie tych ogólnych pytań nr.3 i 4 na które mi tak cierpliwie odpowiedziałaś Hazar, to również, jeśli mogę, chciałabym się dopytać.
3.) Karty powiedziały o powrocie jakieś dawnej miłości, ale jedyne co mi przychodzi do głowy to moja dawna przyjaciółka za którą bardzo tęsknię. Czy karty mówią o niej czy to było stricte w znaczeniu romantycznym?
Odnośnie tego sympatycznego człowieka poznanego przez Internet na którego wróżby są tak pomyślne, to potwierdzam, że on odbiera mnie tak jak pokazują to karty, bo wiem od niego , jego zdaniem jestem jedną z najmądrzejszych osób jakie spotkał , co do figury to nie wiem, ale twarz mam jego zdaniem ładną ; a więc niesamowita ręka do kart Hazar, ale nie będę pierwszą, która chwali Twój dar . Jest w tym wszystkim jednak "ale", ponieważ, i tu znów widać Twój dar, tak jak napisałaś i ujęłaś to "ale" w następujących słowach: "Dużo myśli o tobie, ale może nie działać, bo widzi cię jako osiągalną [chodziło o nieosiągalną ?], trochę jak gwiazdę na niebie."
4.) W związku z tym chciałabym nieśmiało ponowić moje pytanie o sam potencjał tej relacji, czy jest się sens angażować, bo on jest super, ale tak jakby zaprzątało go coś innego, brakuje mu też inicjatywy, w paru kwestiach zasadniczo się różnimy, więc czasem myślę, że tak, warto, a czasem, jak dziś, że nie.
Obiecuję też nie prosić o żadną więcej poradę z kart przez minimum następne 3 miesiące, bo mam poczucie, że nieco jednak nadużywam i Twojej uprzejmości Hazar i Twojej cierpliwości. Z drugiej strony te wszystkie sytuacje są i nieprzewidziane i okropne po prostu, mam szczera nadzieję, że to już koniec trudów, bo brakuje mi już do trudnych rzeczy sił ...
Pozdrawiam najserdeczniej ,
Aleksandra