Masz jakiś problem z wróżeniem? - napisz, spróbujemy poradzić...

Mia napisał(a):Moje wątpliwości wynikają stąd, że karty nigdy mnie nie okłamały (raz była taka sytuacja - byłam przekonana, że nie dostanę się na ten a ten kierunek studiów, bo były okrutnie wysokie wymagania. Tarot odzwierciedlił moje obawy, a później okazało się, że jakimś cudem się dostałam Oczko).

Mia, karty Cię nie okłamały, pokazały coś prawdziwego: twoje nastawienie. Zresztą jest to bardzo cenna wiedza od kart, bo jeśli prawdą jest że myślami kreujemy zdarzenia, to to nastawienie może nie przysłużyć Ci się dobrze Smutny

A oto wręcz szkolny przykład na to o czym tu dzisiaj rozmawiamy:

Wybierałam się jutro do przyjaciółki, do innego miasta. Umawiałyśmy się miesiąc temu. Wyjazd brałam za pewnik bo nic nie wskazywało na zmianę. Godz 10.00 pytam kart (z nastawieniem i stanem wiedzy jak wyżej):
jakie jest nastawienie przyjaciółki do mojego przyjazdu: as kielichów (cieszy się) + 3 buławy (i robi plany, przygotowuje się). Pasuje mi, znam ją milion lat i wiem, że to tak u niej przebiega.

O godz. 14.00 dzwoni przyjaciółka, chora, kaszląca zakatarzona. Oczywiście rezygnuję z wizyty, dziewczyna powinna leżeć a nie przyjmować gości. Ustalamy, że przyjadę innym razem.
Pytam kart o to, jak się ma sprawa mojego wyjazdu (juz tym razem z ciekawości, co pokażą): XVIII Księżyc (byłaś w błędzie, błądziłaś, nie znałaś stanu faktycznego) + rycerz monet (nigdzie nie jedziesz, twój koń się znarowił, stanął i bedzie tak stał cały weekend).

I właśnie tak to mi często wychodzi. Nawet nie tyle interpretacja życzeniowa ale po prostu karty idealnie wpisują się w moje nastroje.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości