Trzy zegary , astrologia i brama czasu…..
#1

Dawno, bardzo dawno temu, kiedy Księżyc był bardzo młody a Słońce uczyło się od gwiazd porządku na niebie, urodził się na Ziemi w górach i lasach północy, mały chłopczyk o imieniu Zagadka. Był on wielce ciekawy swiata i cały czas rozglądał się dookoła za swoim dziadkiem , który wychowywał go samotnie na pustkowiu. Mały chłopiec mieszkał w chatynce niedużej lecz schludnej, zadbanej i bardzo czystej.Jego dziadek opiekował się nim najlepiej jak potrafił a ponieważ był sędziwy i stary opowiadał chłopcu różne ciekawe bajki na dobranoc….
W ciągu dnia chłopczyk miał zawsze wiele zajęć , którymi dziadek starał mu się czas zapełnić: a to pokazywał mu gdzie zimują w górach kozice , gdzie znajdują pożywienie lub gdzie w nocy poluje sowa lub myszołów. Miał też dziadek w zwyczaju wstawać wczesnie o swicie aby oporządzić kilka zwierzątek gospodarskich : kury , konia oraz kilka kóz. Dziadek zawsze bardzo dbał o to by nie wstać po wschodzie Slońca i zawsze wiedział która jest godzina choć nigdy nie patrzył na zegar….a własciwie były to trzy zegary które odkąd chłopiec pamiętał wisiały na tej samej scianie. Każdy z tych zegarów wskazywał inną godzinę i wybijał inny rytm , wskazówki poruszały się z dziwną prędkoscią jak gdyby ktos specjalnie je rozregulował i nastawił celowo tak, aby nie można było się zorientować po co one tutaj są i w jakim celu dziadek je konserwuje, oliwi i odkurza. Robił to zawsze pieczołowicie i z wielką starannoscią tak jak każdy swój obowiązek lub zadanie którego się podejmował.
Chłopiec z początku niespecjalnie się zegarom przyglądał bo nie za bardzo wiedział do czego zegar służy skoro dziadek zawsze wiedział o której porze należy zwierzętom dać jesć , pić , wyprowadzić kozy na ogród i je wydoić.Ale nie byłby sobą gdyby pewnego wieczora kiedy dziadek szykował się by położyć go spać zadać mu pytanie: dziadku, powiedz mi kiedy ja się naprawdę urodziłem ? W nocy , rankiem czy w południe ?
Tym pytaniem zaskoczył dziadka ponieważ dziadek nigdy nie opowiadał mu o tym po co i własciwie tak pieczołowicie pilnuje wstawania o tak wczesnej porze a tym bardziej aby wytłumaczyć Zagadce co to własciwe takiego jest czas ?
I tak oto rozpoczyna się historia o której do dzis niewiele osób wie, a własciwie wiedzieć powinni aby umieć znaleźć własciwą odpowiedziedź gdy nadejdzie własciwa pora…Ale która pora jest własciwa, czy ta którą wskazuje Słońce na niebie ? czy ta którą wskazuje Księżyc w nocy, a może ta którą wskazuje którys z zegarów wiszących na scianie od niepamiętnych czasów u dziadka w chatce ? Tylko który zegar jest tym własciwym?
- Dziadku, pytał Zagadka:
Czy czas istnieje naprawdę , czy tylko jest potrzebny nam do tego aby umieć odnaleźć się w miejcu z którego przyszlismy i do którego zdążamy ? A może go wcale nie ma tylko my sobie go wymyslilismy aby nam było łatwiej zaprowadzić porządek tak abysmy mogli odnaleźć to czego szukamy w miejcu którego jeszcze nie znamy lub znamy lecz nie wiemy czy ono jest o tej porze ktorej powinnismy tam być?
- Dziecko drogie, odpowiedział dziadek, każdy z nas zna tylko początek swojego życia od momentu narodzin , ale my wcale nie wiemy na pewno jak naprawdę było kiedy nas tutaj jeszcze nie było…możemy się tylko dowiedzieć od kogos kto przed nami się urodził , ale i on zna tylko tyle ile sam widział od czasu własnych narodzin…I tak w zasadzie trzeba by się pytać coraz to starszych osób które znają te same miejsca które my pamiętamy, ale nie zawsze można odnaleźć takie osoby…A to oznacza, że tak naprawdę to może powiedzieć tylko ten kto widział na własne oczy moment Twoich narodzin Zagadko … Bo jeśli nie ma swiadków Twoich narodzin to w zasadzie nie ma nigdy pewnosci kiedy tak naprawdę pojawiłes się w tym miejscu już jako dziecko …Każdy ma swoich rodziców , ale nie każdy z rodziców ma jeszcze swoich rodziców , którzy mogą być dziadkami lub babciami aby mogli potwierdzić moment Twoich narodzin…
- A więc jak było ze mną dziadku, czy Ty widziałes mnie jak przychodziłem na swiat ?
- Niestety moje dziecko, wiem tylko tyle że się urodziłes ale kiedy to było naprawdę wiedzą to Twoi rodzice, ale ja ich nie znam, a nawet gdybym ich znał to musiałbym im dać wiarę na słowo, że moment Twoich narodzin był tym momentem jaki oni uznają za prawdziwy. Dlatego ktos kiedys wymyslił zegary żeby pokazywały ten sam czas w różnych miejscach w których nas nie ma abysmy mogli stwierdzic że przybylismy tam o własciwej porze.
- A więc skąd wiesz że jestes moim dziadkiem skoro nie znasz moich rodziców ? Poza tym skąd wiesz która pora jest własciwa skoro na scianie wiszą trzy zegary i każdy wskazuje co innego ?
- Bo jestem jedynym włascicielem tej chatki na odludziu i pewnego pięknego dnia Cię w niej odnalazłem, a skoro nikogo przy tobie nie było więc zostałem Twoim dziadkiem. Nie było tu nikogo kogo mógłbym spytać kto jest twoimi rodzicami , ani gdzie przyszedłeś na swiat…Te zegary służą tylko jednemu celowi – one muszą chodzić cały czas i nie mogę pozwolić aby się którykolwiek zatrzymał, bo każdy z nich wskazuje inny czas , a każdy z nich może być przydatny komu innemu…
- No ale skoro ty nikogo nie znasz to komu one mogą służyć ?
- Być może kiedys ktos się znowu pojawi tu jak i Ty i chciałby wiedzieć czy pojawił się o własciwej porze więc będzie mogł wybrać ten czas który mu najbardziej odpowiada…Być może będzie miał zegarek ze sobą który mu podpowie że znalazł się w naszej chatce o własciwej porze bo będzie mógł porównać go z naszym własnym wiszącym na scianie i wybierze ten który mu najbardziej odpowiada. A nawet gdbyby stwierdził że znalazł się w naszej chatce przypadkowo to i tak wybierze porę dla siebie najodpowiedniejszą niezależnie od swojego zegarka bo z pewnoscia pomysli że nasze zegary chodzą prawidłowo skoro wiszą tu na scianie i tykają precyzyjnie…A może pomysli że jego zegarek się zepsuł bo go nie konserwował więc wybierze ten nasz zegar który mu będzie najlepiej pasował. A nawet jeśli żaden mu nie będzie pasował to wyjrzy na zewnątrz chatki i stwierdzi że Slońce jest tam gdzie powinno być lub Księżyc tam gdzie się tego spodziewał i uzna że jest to też własciwa pora. A więc widzisz mój drogi że niezależnie od tego który moment będzie uwazał nasz potencjalny gosć za własciwy to i tak stwierdzi że skoru już w naszej chatce się pojawił to musiała to być własciwa pora.
- Dziadku , a więc z tego co mówisz wynika, że własciwie kazda pora jest dla goscia własciwa bo w zasadzie nie ma znaczenia na który zegar popatrzy bo prędzej czy później i tak dojdzie do wniosku że pora jest własciwa skoro już nas odwiedził. Nawet gdyby nie chciał nas zobaczyć i spodziewał się kogos innego to już i tak będzie on w naszej chatce więc pora była dla niego własciwa. Czyz nie tak?
- No własnie mój wnusiu…sam doszedłes do wniosku że każda pora była własciwa dlategoteż Twoje pytanie o czas narodzin ma zawsze tylko jedną odpowiedź: On jest własciwy bo ty już na swiecie się pojawiłes i Ty uznałes go za własciwy skoro się narodziłes…Zdanie Twoich rodziców, dziadków, babć lub kogokolwiek innego nie zmieni faktu , że się już pojawiłes i nie ma znaczenia czy oni uznają ten czas za własciwy lub nie..Tylko Ty możesz o tym zdecydować, nikt inny….
- Dziadku , skoro każdy czas jest własciwy to po co nam są te wszystkie zegary odmierzające czas ? Przecież nawet najlepszy zegar może się zepsuć i wtedy co zrobimy ?
- Widzisz, ja zawsze wstaję o tej porze aby zobaczyć wschodzące Slońce , wtedy wiem że wstałem o własciwej porze…Słońce i Księżyc to jedyne zegary które się na pewno nie zepsują bo one zawsze są tam gdzie powinny być bo same wiedzą że jest to własciwa pora aby pojawić się tam gdzie zechcą…Dlatego jeśli wstajesz o porze wschodu Słońca wtedy podążasz za własciwym przewodnikiem….Niektórzy ludzie wolą podążać za Księżycem , bo uważają że tylko on jest tym własciwym przewodnikiem. Ale wtedy mogą nie spotkać się z tymi ludźmi którzy podążają rytmem Słońca, bo wstaną o innej porze i mogą rozminąć się ze sobą…Czasem wpadają na siebie i kiedy pytają się wzajemnie o czas , którego przecież nie ma to dziwią się że przybyli o niewłasciwej porze…
- Dziadku , czy to oznacza że własciwy rytm życia może wyznaczać tylko Słonce lub Księżyc ?
- Widzisz , mój kochany , sprawy są trochę bardziej złożone aniżeli tylko te dwa swiatła na niebie…Słońce i Ksieżyc uczyły się własciwego czasu od Gwiazd na niebie i one mają też wiele do powiedzenia…
- Dziadku , opowiesz mi też o gwiazdach dobrze ?
- A więc przyszedł już własciwy czas by przekroczyć bramę czasu i abys mógł zając się astrologią mój kochany….

Morał: A ty czytelniku jaki masz dzisiaj czas na swoim zegarku ? Myśli
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości