13-04-2012, 08:33
Macie rację... nie powinnam do tego wracać. Staram się jak mogę iść do przodu, choć myśli bywają czasem niegrzeczne i uciekają do niego. Ale myślę, że jeszcze trochę czasu mi potrzeba.
Kotek słodziak - Ferdynand Jest moim pieszczochem i on sam wyczuwa mój smutek i kiedy go potrzebuję. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu kiedy lepiej niż nie jeden człowiek wie jak mnie pocieszyć. Głaskanie rzeczywiście dział terapeutycznie ja przez to że ciągle to robię i rozpieściłam kota. Teraz jak tylko wracam z pracy dopomina się o swoje
Dziś wyjeżdżam dość daleko wiec w pkp poczytam sobie trochę o Tarocie
Kotek słodziak - Ferdynand Jest moim pieszczochem i on sam wyczuwa mój smutek i kiedy go potrzebuję. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu kiedy lepiej niż nie jeden człowiek wie jak mnie pocieszyć. Głaskanie rzeczywiście dział terapeutycznie ja przez to że ciągle to robię i rozpieściłam kota. Teraz jak tylko wracam z pracy dopomina się o swoje
Dziś wyjeżdżam dość daleko wiec w pkp poczytam sobie trochę o Tarocie