27-08-2024, 09:01
Po prostu nie rozumiem mojego męża. Odkąd pojawiło się dziecko ciągle ma problem z pieniędzmi dla nas , z przyjazdem do nas , nawet z głupim telefonem . No żeby aż tak odsuwać od siebie najbliższą rodzinę
Czy ja mam czekać aż mu przejdzie ? Przecież to on zaniedbuje nasze relacje i potrzeby ? Kosztem czego ? Wg mnie zmienił się i jest strasznie oschły i pazerny . Chyba, że aż tak się zakochał i stracił głowę dla kogoś i naszym kosztem układa sobie życie
Tak obiecywał że będzie przyjeżdżał częściej do dziecka , na wakacje też miał z nami gdzieś jechać. Po prostu ciągle coś obiecuje
Ale żeby sprzedawac mieszkanie i dziecko robić bezdomne to już szczyt
Ja już sama nie wiem co robić
Czy ja mam czekać aż mu przejdzie ? Przecież to on zaniedbuje nasze relacje i potrzeby ? Kosztem czego ? Wg mnie zmienił się i jest strasznie oschły i pazerny . Chyba, że aż tak się zakochał i stracił głowę dla kogoś i naszym kosztem układa sobie życie
Tak obiecywał że będzie przyjeżdżał częściej do dziecka , na wakacje też miał z nami gdzieś jechać. Po prostu ciągle coś obiecuje
Ale żeby sprzedawac mieszkanie i dziecko robić bezdomne to już szczyt
Ja już sama nie wiem co robić