27-02-2011, 12:18
Sabat
Pod skałą, którą Czarcią zwą
wiedźmy zrywają bieluń białą.
Jej kwiaty słodki zapach ślą
i czarownice odurzają.
W kociołku dziwny napój wre,
ogień się pali z cichym trzaskiem,
lecz mało kto o wiedźmach wie,
co robią pod księżyca blaskiem.
A one, jak ich uczył Zły,
smarują miotły, szepczą czary
i lecą tam, gdzie licho śpi
i odwracają bieg zegary.
A pal je sześć, a brał je bies,
to jakaś tajemnicza sprawa.
I tylko nocą wyje pies,
gdy pachnie bieluń dziędzierzawa.
Anna Zajączkowska
Czy to o nas???! :o
Pozdrawiam. Natka
Pod skałą, którą Czarcią zwą
wiedźmy zrywają bieluń białą.
Jej kwiaty słodki zapach ślą
i czarownice odurzają.
W kociołku dziwny napój wre,
ogień się pali z cichym trzaskiem,
lecz mało kto o wiedźmach wie,
co robią pod księżyca blaskiem.
A one, jak ich uczył Zły,
smarują miotły, szepczą czary
i lecą tam, gdzie licho śpi
i odwracają bieg zegary.
A pal je sześć, a brał je bies,
to jakaś tajemnicza sprawa.
I tylko nocą wyje pies,
gdy pachnie bieluń dziędzierzawa.
Anna Zajączkowska
Czy to o nas???! :o
