05-05-2012, 12:15
Nie musimy o to pytać fachowego ogrodnika,
Z amatorskich bowiem obserwacji już wynika,
Że konwalia jest wyraźnym przeciwieństwem słonecznika.
Jako drobny,
Skromny kwiat od urodzenia,
Nie pcha się na plaże pełne słońca,
Szuka raczej cienia.
A w tym cieniu,
Gdzie wokoło są konwalie inne,
Życie wiedzie typowo rodzinne.
Gdy się człowiek czasem spotka z konwaliami,
To tak wyglądają konwalie pod drzewami,
Jakby właśnie przyjechały na wycieczkę,
Żeby sobie w lesie odpocząć troszeczkę.
Wszędzie dzieci konwaliowe,
Mężowie
I żony,
Taki konwaliowy piknik na kocach zielonych.
Tyle, że nikt tu nie pije
I jajek nie pieprzy,
No i zapach od konwalii płynie dużo lepszy.
Chociaż niepokaźna taka,
Choć ma wzrost na dwóję,
To konwalia, mimo wszystko, pierwszorzędnie truje.
Takie jak ta wiadomostki
Przydać się nam mogą,
Bo wskazują jakie kwiaty dawać naszym wrogom.
A konwalie wypadają w dodatku niedrogo.
L. J. Kern, Konwalie, 1981