25-06-2012, 09:51
To i ja dorzucę coś optymistycznego o Wieży i też z Taraki. A ściślej mówiąc z bloga Marii Borkowskiej, prowadzonego na łamach Taraki.
Maria napisała, że Wieża to kryzys a kryzys jest z natury rzeczy pożyteczny.Człowiek rozwija się dzięki temu, że czasem jego wygodny i utarty system wartości, światopogląd czy nawet życiowe status quo "biorą w łeb". Dzięki temu zrzucamy starą postać i stwarzamy nową, lepszą. Jak naskórek po mikrodermabrazji. Maria pisze o tym tak:
"Kryzys ... jest przepoczwarzeniem się z gąsienicy w motyla. Gdyby tego przepoczwarzenia zabrakło, robal zamiast stać się motylem, stawałby się coraz większym robalem."
Swoją drogą szkoda, że dawno niczego nie napisała. To był taki ciekawy blog...
Maria napisała, że Wieża to kryzys a kryzys jest z natury rzeczy pożyteczny.Człowiek rozwija się dzięki temu, że czasem jego wygodny i utarty system wartości, światopogląd czy nawet życiowe status quo "biorą w łeb". Dzięki temu zrzucamy starą postać i stwarzamy nową, lepszą. Jak naskórek po mikrodermabrazji. Maria pisze o tym tak:
"Kryzys ... jest przepoczwarzeniem się z gąsienicy w motyla. Gdyby tego przepoczwarzenia zabrakło, robal zamiast stać się motylem, stawałby się coraz większym robalem."
Swoją drogą szkoda, że dawno niczego nie napisała. To był taki ciekawy blog...