Religia a karty. Czy tarot to grzech?
#20

Witajcie!

Dyskusje na temat wiary wzbudzają często sporo emocji, mam nadzieję, że się obejdzie bez wojny Uśmiech

Safira napisał(a):Bo to nie jest tak, że kościół do końca potępia magię.

Hmm... Nie wiem, o którym kościele mówisz, bo Kościół Rzymsko-Katolicki ma jasno sprecyzowane zdanie na ten temat, które nie podlega polemice i własnego widzi-mi-się wiernych. Mnie również często zastanawia, w jaki sposób ludzie godzą w sobie konflikt pomiędzy przynależnością do grupy religijnej, której członkostwo wiąże się z absolutną i niekwestionalną akceptacją wszystkich dogmatów oraz świadome działanie wbrew tym dogmatom. Zauważcie, że nie wspominam tu o wierze, bo doskonale rozumiem stanowisko "wierzę w Boga, ale nie przeszkadza mi to w tym czy owym". Chodzi mi tu zwyczajnie o kwestię przynależności do grupy, która otwarcie mówi: chcesz być jedną/jednym z nas? W takim razie musisz odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa. Jedyny sposób, w jaki sobie wyobrażam, że taki mezalians może funkcjonować, to: będę sobie dalej wróżyć, bo lubię, w Boga wierzę i jedno drugiemu nie przeszkadza, a do kościoła chodzę tak czy owak, bo oficjalne zrezygnowanie z członkowstwa w wspólnocie za dużo by mnie kosztowało.

Kilka cytatów:

"2116 Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość 42 . Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

2117 Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka."

(<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm">http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm</a><!-- m -->)

"Bo to mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się wprowadzić w błąd przez waszych proroków, którzy są wśród was, i przez waszych wróżbitów; nie zwracajcie uwagi na wasze sny, jakie śnicie" (Jr 29:8)

"Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza" (Pwt 18:10-12)


Cytat:Bywają przecież i sami księża bioenergoterapeutami czy radiestetami

No tak, bo jeśli znajdę muzułmanina, który pije alkohol albo je wieprzowinę, to znaczy, że islam dopuszcza konsumpcję alkoholu i spożywanie wieprzowiny. Księża, którzy praktykują bioenergoterapię, radiestezję, czynią to wbrew nakazom Kościoła. W praktyce często się przymyka na to oczy, ale w momencie, gdy sprawa się nagłaśnia są upominani, żeby sobie dali spokój. A o tym, że sporo jest księży, którzy uprawiają sobie swoje własne chrześcijaństwo w swojej parafii i, delikatnie mówiąc, mają gdzieś biskupów, arcybiskupów i papieża, dobrze wiemy wszyscy. Cóż, widocznie jacy pasterze, taka trzoda.

Kolejny cytat:

"Najwyższa Święta Kongregacja Oficjum rozważywszy w sposób dogłębny niebezpieczeństwa, które mogę zaszkodzić religii i prawdziwej pobożności z racji udzielania przez duchownych porad radiestezyjnych na temat spraw dotyczących samych osób oraz przepowiadania zdarzeń, a także uwzględniając wszystko to, o czym stanowią kanony 138 i 139 Kodeksu Prawa Kanonicznego w odniesieniu do duchownych świeckich i zakonnych, których od tych porad winno się powstrzymywać, jako że one uwłaczają stanowi i godności osobistej duchownego albo też mogą szkodzić jego autorytetowi, postanawia co następuje, bez wdawania się wszakże tym dekretem w kwestie naukowe na temat radiestezji.

Najdostojniejszym ordynariuszom miejsca i wyższym przełożonym zakonnym poleca się, aby surowo zabronili duchownym świeckim i zakonnym zajmowania się kiedykolwiek tymi badaniami radiestezyjnymi, uwzględnionymi we wspomnianych poradach.
Już sprawą ordynariuszy i przełożonych zakonnych będzie, jeśli uznają to za konieczne lub pożyteczne, dodać do tego zakazu sankcję karną.

Gdyby zaś któryś z duchownych świeckich lub zakonnych, naruszając ten zakaz, uczynił to po raz wtóry albo też dał powód do zgorszenia czy zaistnienia groźnych niebezpieczeństw, ordynariusze i przełożeni zakonni doniosą o tym do Świętego Najwyższego Trybunału.

Joannes Pepe
Notariusz Świętej Kongregacji Świętego Oficjum
Rzym, dnia 26. 03.1942"

Nie mam pojęcia czyjego autorstwa jest to tłumaczenie, tekst ten jest w kilkudziesięciu miejscach w sieci. Kiedyś podejrzewałem, że to zwykły bubel (bo kto przy zdrowych zmysłach zajmowałby się tak błachą sprawą jak radiestezja w 1942?), ale znalazłem dziś oryginał na oficjalnej stronie Watykanu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.vatican.va/archive/aas/documents/AAS%2034%20">http://www.vatican.va/archive/aas/documents/AAS%2034%20</a><!-- m -->[1942]%20-%20ocr.pdf (strona 148)

A, oczywiście ci sprytniejsi działają pod przykrywką Odnowy w Duchu Świętym, i wtedy wszystko jest cacy, bo to nie oni uzdrawiają tylko Duch Święty Uśmiech (To tak à propos działania na właściwej licencji, o której Artur wspominał w tym samym wątku, tylko na innym forum Oczko )

Artur napisał(a):Widzisz, ja nie 'czepiam się kościoła' (w domyśle: Katolickiego), ani nawet 'kościołów chrześcijańskich' (znacznie szerzej). Temat interesuje mnie nie na poziomie dogmatyki, nauczania, oficjalnej wykładni. Co do tych ostatnich mam wiedzę jak ten temat wygląda. Interesuje mnie raczej praktyczny wymiar zagadnienia, który poruszyłaś w swojej ostatniej wypowiedzi. Napisałaś, że:

Cytat:czyni on dobrą robotę odciągając znaczną część ludzi od czegoś, czym zajmować się nie powinni

I na tym chciałbym się skoncentrować. Dlaczego uważasz, że 'znaczna część ludzi nie powinna', w tym kontekście prowadzimy rozmowę, zajmować się kartami?

O, i to jest ciekawe, też chciałbym się dowiedzieć.

Pozdrawiam
Aur Ganuz
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości