08-04-2013, 12:34
Janek napisał(a):Enzo napisał(a):W sumie to miałeś szczesie z tymi duchami, bo znam takie przypadki że jak je sie od siebie odpedzało to robiły na złość lub co gorsza próbowały opętac człowieka ja trz milem kilka przygód z postaciami za swiatów... które mnie sie pokazywały ale na tym sie skaczyło na szczesciePierwszy to była siostra mojego dziadka z którą łączyła mnie więź. Bardzo mnie lubiła i opiekowała się mną (chyba).
Drugi to moja matka (ale chyba nie do końca była z własnej woli) a z tego co wiem "ktoś" pomógł aby pozostała ze mną. Niestety bardzo szkodziła i wprowadzała chaos w moje życie.
Trzeci dołączył do nich później - była to prawdopodobnie moja babcia.
Wszystkie na skutek bardzo złej rzeczy próbowały doprowadzić mnie do całkowitego zniszczenia i śmierci. I w to wierzę i jestem o tym przekonany w 100%.
Ponadto jeden z duchów bardzo uczepił się moich dzieci. I nie było to fajne.
Do tej pory próbuję się pozbierać po tym i wyjść z głębokiego dołka.
Zdarzało się, że widywałem moją matkę często, a po wszystkim gdy przebaczyłem jej to co mi robiła, pokazała mi się raz we śnie i uśmiechała się.
Uprzedzając wasze pytania - jestem zdrowy psychicznie.
janku ja w to wierze co ty napisałeś, bo jak juz wspomniałem sam czasami odczuwam obecnosc innych postaci z obcych bytów... i nawet pare takich widziałem pod postacia cienia, ty przynajmniej wiesz z kim masz do czynienia i kto to był, a ja nie, moge sie tylko domyslać, u mnie ataku nigdy nie było na szczęście, ale uważam na siebie bo to były ostrzeżenia. A próbowałesz szukac pomocy u egzorcysty świeckiego z loży masońskiej? oni sa dobrzy adwokaci w tych sprawach,
u mnie kiedys w miescie tez straszyło w pewnym domu, nawet to było w tv pokazywane w reportarzu ... W piwnicy zostały przypadkowo podczas remontu naruszone kosci, dosłownie cegły w scianie sie poluzowały i chcieli je wmorowac od nowa i niechcacy trafili na... ( ofiary z czasow II wojny pochowane z drugiej strony muru jakieś 1,5 metra pod lawą fundamentu domu) i sie wtedy zaczeło... przesladowanie rodziny, nawet nie pomogła przeprowadzka ( ucieczka) 100 kilometrów dalej do dalszej rodziny... wrecz przeciwnie, zaczeło także tam atakowac innych domownikow. ( gaszenie swiatła, trzaskanie drzwiami, unoszace sie przedmioty, przeraźliwe krzyki, syki, wciaganie głowy ludzi do wc... itp.) Ksiadz egzorcysta z kurii stwierdził że to duchy i odprawił rytuały w ich domu, bo to on był zródłem tego niesczescia.... wraz proboszczem i wikariuszem z mojej parafii. pomogło na 2 dni, póżniej to znowu wruciło. Kuria na prosbe rodziny i innych mieszkanców sasiedniego domu wysyłała proboszcza zeby zbadał sprawe przed powtórnym egzorcyzmem... proboszcz z wikarym poswiecił dom i uciekł... po tym jak, talerze i szklanki wysypały sie na ziemie z szafek , na jego oczach podniosło sie krzesło i poleciało w jego strone, na szczescie odsunoł sie, tylko sciana oberwała. Gdy przybyl znowu egzorcysta z kurii po 3miesiacach już nic nie pomógł kompletnie... dom był wtedy już opuszczony i zdemolowany w srodku. Rodzina dalej była gnebiona ... Wtedy po 2 dniach po opublikowaniu tego reportażu w tv zjawiła sie tam pewna starsza kobieta z usa ( przynjamniej tak twierdziła - nie przedstawiła sie, powiedzial tylko ze chce pomóc) która byla przypadkiem w Gdansku i zrobiła z tym porzadek w niecała godzine... az sasiadów za płotu zatkało, potem odbyła rozmowe z ta rodziną nikt nie chce mowic do dzisiaj co tam sie stało. ale za to jest już spokój od 8 lat... potem okazało sie za ta babka to od Masonów była i w razie czego kazała u nich szukac pomocy
Wiec moze tam spróbuj w razie czego