28-02-2013, 16:20
Opowiem wam historię mojej sąsiadki:
Mieszkała ona na wsi , wiadomo 40 lat temu na ulicach nie było latarni .które by się świeciły i dawały jakąś nutę podświadomości ,że jest się bezpiecznym. Jej sąsiadka około 20-letnia wracała od swojej przyjaciółki późnym wieczorem, zmierzchało się ale z racji ,że pogoda była ładna to i noc zapowiadała się obiecująco. Wracała ona obok domu kobiety o której mówiono ,że podpisała pakt z diabłem.. Miała ona 3 mężów ale wszyscy z nich szybko umierali zostawiając jej dosyć duże majątki, jeden z tych mężów opowiadał o swojej żonie ,która podobno obiecała szatanowi swoją duszę w zamian za dobre i dostojne życie na ziemi. Kobiecie nigdy nie brakowało ale gdy w końcu przyszła pora na nią w jej okolicy zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy ,a obok jej domu nocą nie chciały przechodzić nawet zwierzęta bo automatycznie wyły i skamlały. Wracając do meritum, koleżanka mojej sąsiadki wracała późnym wieczorem do domu ,minęła dom wcześniej wspomnianej kobiety i po chwili usłyszała stukot kopyt, z racji ,że to wieś pomyślała,że to z pewnością koń któregoś z mieszkańców więc się nawet nie odwracała. Ale tak idąc i idąc słyszała równy stukot blisko siebie, zaczęło ją to niepokoić więc delikatnie odwróciła się za siebie ,a tam za nią coś niesamowitego! "Coś" o posturze człowieka, mężczyzny ale z kopytami ,z przerażającym wzrokiem wlepionym w nią, kobieta oszalała na miejscu, zaczęła biec ile sił w nogach przed siebie! To coś biegło za nią co jeszcze utwierdzało ją w przekonaniu o strachu jaki ją przygwoździł! Z tego wszystkiego nie umiała otworzyć drzwi po prostu wybiła szybę w drzwiach przez co przebiła się do środka i zemdlała.. Już nigdy nie chciała chodzić tamtą drogą i nigdy tamtędy nie chodziła. Ta ową postać podobno widziało jeszcze kilka osób ale nikt nie miał tak bliskiego spotkania jak ta kobieta...
Mieszkała ona na wsi , wiadomo 40 lat temu na ulicach nie było latarni .które by się świeciły i dawały jakąś nutę podświadomości ,że jest się bezpiecznym. Jej sąsiadka około 20-letnia wracała od swojej przyjaciółki późnym wieczorem, zmierzchało się ale z racji ,że pogoda była ładna to i noc zapowiadała się obiecująco. Wracała ona obok domu kobiety o której mówiono ,że podpisała pakt z diabłem.. Miała ona 3 mężów ale wszyscy z nich szybko umierali zostawiając jej dosyć duże majątki, jeden z tych mężów opowiadał o swojej żonie ,która podobno obiecała szatanowi swoją duszę w zamian za dobre i dostojne życie na ziemi. Kobiecie nigdy nie brakowało ale gdy w końcu przyszła pora na nią w jej okolicy zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy ,a obok jej domu nocą nie chciały przechodzić nawet zwierzęta bo automatycznie wyły i skamlały. Wracając do meritum, koleżanka mojej sąsiadki wracała późnym wieczorem do domu ,minęła dom wcześniej wspomnianej kobiety i po chwili usłyszała stukot kopyt, z racji ,że to wieś pomyślała,że to z pewnością koń któregoś z mieszkańców więc się nawet nie odwracała. Ale tak idąc i idąc słyszała równy stukot blisko siebie, zaczęło ją to niepokoić więc delikatnie odwróciła się za siebie ,a tam za nią coś niesamowitego! "Coś" o posturze człowieka, mężczyzny ale z kopytami ,z przerażającym wzrokiem wlepionym w nią, kobieta oszalała na miejscu, zaczęła biec ile sił w nogach przed siebie! To coś biegło za nią co jeszcze utwierdzało ją w przekonaniu o strachu jaki ją przygwoździł! Z tego wszystkiego nie umiała otworzyć drzwi po prostu wybiła szybę w drzwiach przez co przebiła się do środka i zemdlała.. Już nigdy nie chciała chodzić tamtą drogą i nigdy tamtędy nie chodziła. Ta ową postać podobno widziało jeszcze kilka osób ale nikt nie miał tak bliskiego spotkania jak ta kobieta...