13-03-2011, 18:59
Ja w zasadzie nie mam zaklęcia .Pukam palcem w kartę swego strażnika ,albo całuję go i mowie: Kochany Głupcze ,albo Głupolu ,Ty wiesz co masz robic..no to bierzemy sie do roboty lub no to mów kochany co tam widzisz ...Chyba jakoś nie po tarotowemu to robię. Jak narazie nie zwiódł mnie .Czasami mam wrażenie ,ze już dorosłam do tego ,by zmienic go na Kapłankę ,czy Maga.Jednak ,gdy popatrzę na niego i widzę jak do mnie mruga i się uśmiecha,to nie mam sumienia się z nim rozstawać. Tyle lat juz razem jak SDM.