Numerologiczna 9 i związki
#60

Jeśli chodzi o związki to ja miałam relacje o przeróżnych wibracjach, ciężko tutaj znaleźć jakąś prawidłowość.
Wydaje mi się, że dostawałam taką, jakiej potrzebowałam na danym etapie życia, bo wiele z tych relacji zmieniało moje życie o 180 stopni.
Le Stelle napisała wyżej, że 9/36 rozwija się przez doświadczenia i ma tendencję do powracania do Punktu Zero, tak było u mnie do ok. 28-30 r.ż. Przed 30-stką przeżywałam liczne kryzysy egzystencjalne, teraz to się u mnie uspokoiło i generalnie wiem, w jakim kierunku chcę zmierzać, kim jestem i kto mi odpowiada, oby tak już zostało Oczko
Jestem 9/36 z Drogi Życia. Cykl formujący 8, potem następne 7 i 3. Wyzwania 1, 4 i główne 3. Punkty zwrotne 6/33, 1, 7 i 11.
Kocham kogoś z DŻ 5/32. Mamy tą samą wibrację Duszy (3) a liczby Ekspresji i Realizacji bardzo do siebie przystające (9 i 7 oraz 6 i 4). On ma wiele wibracji czwórkowych a jego I PZ (klucz wcielenia) jest taki jak moja DŻ 9/36. Ja mam wibracje 9, 7, 1, 3 w portrecie, z silną potrzebą realizacji 6. Mamy z partnerem dwa takie same wyzwania do przerobienia.
Dla mnie związek z jednej strony powinien dawać wolność i przestrzeń, z drugiej poczucie bezpieczeństwa, spokojną ostoję, gdzie można godzinami rozmawiać, dzielić się każdym przeżyciem, każdą myślą i odkryciem. Nie ma mowy o zdradzie, partner jest zawsze numerem 1, poza rodziną oczywiście. Cenię sobie spokój, ale nie znoszę monotonii i wszelkiej ograniczoności (czy to mentalnej, emocjonalnej, materialnej czy przestrzennej). Ciężko mi czasami godzić wibracje siódemkowe (chęć zgłębiania nauki, rozwoju osobistego, wyciszenia) i szóstkowych (chęć posiadania kogoś obok często, intensywnie, bezpiecznie). Myślę sobie, że ta 5-tka, o której piszę mnie dobrze rozumie, choć nie wiem czy będzie z tego trwała relacja, czas pokaże. Na pewno nasz związek jest zrównoważony, może dlatego że oboje szanujemy swoje granice i potrzeby.
Wcześniej silnie iskrzyło mi z Jedynką (ale jednak ta akurat osoba była zbyt Jedynkowa i nie dawała mi poczucia bezpieczeństwa nawet na podstawowym poziomie), z osobami o silnych ósemkowo-dziewiątkowych wibracjach. Pozytywne relacje miałam z osobami z dużą ilością czwórek, dwójek w portrecie. Ale myślę, że tak jak tu piszecie, trzeba najpierw dobrze poznać samego siebie, własne potrzeby, a potem dobrze poznać drugą osobę - zazwyczaj portret wylicza się później Uśmiech

Wiem jedynie, że bardzo trudno mi było stworzyć relację z kimś o kluczu wcielenia 7 - był skupiony na sobie i własnych bieżących sprawach, znajomościach, ja ze swoim kluczem wcielenia 6 potrzebuję potrzeby bezpieczeństwa w związku - muszę mieć pewność, że jestem tą jedyną, kochaną. Uważam, że klucze wcielenia są bardzo ważne w układaniu sobie życia razem.
Zauważyłam też, że obecność trójek w czyjejś dacie urodzenia czy DŻ mnie odpycha, może dlatego, że moim głównym wyzwaniem życiowym jest 3?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości