07-07-2012, 11:49
Hajja napisał(a):Ludy Lescot. Uwielbiam tą talię, trafia do najbardziej mrocznych zakątków duszy. Bardzo piękna i inteligentnie narysowana talia.
Zasztyletowane dzieci są metaforą naszych nadziei i niewinności, która umarła. Zostaje tylko rozpacz i głęboki żal po tym co umarło i już nie wróci, a z czym wiązaliśmy wizję przyszłości i co kochaliśmy ogromnie.
Też mam LL, ale baardzo rzadko nią wróżę. Aktualnie nie mam jej w domu, ale czeka na swój czas. Talia mroczna, ale bardzo fajna.
Nie wpadłam na pomysł dzieciobójczyni ani razu, przyznam, że widziałam jakby coś się stało, a kobieta przeżyła, uciekała, walczyła, ten krzyż może ją bronił- jakiś potwór, monstrum wlazło do miasta. Myślę, że miałaby inną minę i postawę gdyby ona je zabiła.