25-01-2013, 18:34
W pełni podpisuje się pod tym co napisały wyżej katarynka i robaczek16. Jakbym sama miała nazwać tę kartę użyłabym określenia 'Witaj przygodo!', ale wiatr w żagle też brzmi nieźle. Przypomina mi, że w czasach kiedy zaczynałam przygodę z tarotem, nie wiem czemu, ale byłam przekonana, że przed mężczyzną z talii Rider-Waite rozciąga się ocean. (Z resztą wtedy karta myliła mi się często z 2 buław.) Co więcej moja wyobraźnia domalowywała na karcie statki, żaglowce i właśnie ten nieszczęsny wiatr Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że przed mężczyzną rozciąga się bezkresna równina. I wtedy przyszło mi na myśl, że taki widok musiał rozciągać się przed biblijnym Abrahamem, który wyruszył z Ur. I właśnie to symbolizuje dla mnie ta karta - porzucenie dotychczasowego życia i wyruszenie naprzeciw przygodzie.
Z moich osobistych przykładów - to właśnie tę kartę wylosowałam kiedy zastanawiałam się nad powrotem z emigracji. Wprawdzie decyzja byla już podjęta, ale jakoże miała odmienić moje życie o 180 stopni zaciągnęlam porady kart. Potraktowałam to jako zielone swiatło od losu. Od tego czasu karta jest dla mnie zarówno symbolem nowego początku, jak i podróży . Myślę, że fajnie byłoby ją wyciągnąć po 10 mieczy.
Z moich osobistych przykładów - to właśnie tę kartę wylosowałam kiedy zastanawiałam się nad powrotem z emigracji. Wprawdzie decyzja byla już podjęta, ale jakoże miała odmienić moje życie o 180 stopni zaciągnęlam porady kart. Potraktowałam to jako zielone swiatło od losu. Od tego czasu karta jest dla mnie zarówno symbolem nowego początku, jak i podróży . Myślę, że fajnie byłoby ją wyciągnąć po 10 mieczy.