21-07-2012, 15:59
Katarynko, Alatheo - jak czytałam Wasze posty (+ te moje), odnoszę wrażenie, że mimo wszystko raczej podobnie patrzymy na temat Zawsze można się "czepić" jakiegoś zdania i argumentować: mnie chodziło o to... A mnie chodziło o to... a tutaj to już nie tak... tu się nie zgadzam...
Ja tam zgadzam się i z jedną, i z drugą. Bardzo mądrze obie piszecie (I jeszcze z tym, co sama napisałam, też się zgadzam... )
Sam temat jest z jednej strony bardzo prosty, a z drugiej można go chyba komplikować w nieskończoność
Powrócę jeszcze raz do swojego zdania, które zamieściłam w pierwszej wiadomości: w moich oczach - zająć może się każdy, kto nie czuje przed tym lęku czy strachu, i kto jest na tyle dojrzały, że potrafi "samodzielnie" określić swój stosunek do rzeczywistości, do siebie i do swojej "pracy z kartami".
A co do przyklejania komuś etykietek: jestem zdania, że każdy jest panem swojego losu, i ma pełne prawo robić co uważa za słuszne (o ile nie zaczyna naruszać praw innych). Tak samo w tym temacie - sądzę, że nikt "za mnie" nie oceni, czy mogę zająć się kartami/wróżeniem itd. Każdy sam sobie musi odpowiedzieć na to pytanie, biorąc pod uwagę również ryzyko takich sytuacji, o jakich pisałam wyżej. I to wszystko
Alatheo, nie krzycz już na nas, zobacz jakie my liberały z Katarynką Tokio napisała: wróżbiarstwo to niemal powołanie - nie każdy może nim zostać. To w pewnym sensie zawód podobny do psychologa, dlatego trzeba dobrze znać się na uczuciach i wrażliwości ludzi. [Tokio, dla Ciebie kwiatuszek ]
Ja tam zgadzam się i z jedną, i z drugą. Bardzo mądrze obie piszecie (I jeszcze z tym, co sama napisałam, też się zgadzam... )
Sam temat jest z jednej strony bardzo prosty, a z drugiej można go chyba komplikować w nieskończoność
Powrócę jeszcze raz do swojego zdania, które zamieściłam w pierwszej wiadomości: w moich oczach - zająć może się każdy, kto nie czuje przed tym lęku czy strachu, i kto jest na tyle dojrzały, że potrafi "samodzielnie" określić swój stosunek do rzeczywistości, do siebie i do swojej "pracy z kartami".
A co do przyklejania komuś etykietek: jestem zdania, że każdy jest panem swojego losu, i ma pełne prawo robić co uważa za słuszne (o ile nie zaczyna naruszać praw innych). Tak samo w tym temacie - sądzę, że nikt "za mnie" nie oceni, czy mogę zająć się kartami/wróżeniem itd. Każdy sam sobie musi odpowiedzieć na to pytanie, biorąc pod uwagę również ryzyko takich sytuacji, o jakich pisałam wyżej. I to wszystko
Alatheo, nie krzycz już na nas, zobacz jakie my liberały z Katarynką Tokio napisała: wróżbiarstwo to niemal powołanie - nie każdy może nim zostać. To w pewnym sensie zawód podobny do psychologa, dlatego trzeba dobrze znać się na uczuciach i wrażliwości ludzi. [Tokio, dla Ciebie kwiatuszek ]