26-07-2012, 08:52
A ja jestem Karma Kagju - ale nie od Olego
Z zafascynowaniem czytałam niegdyś jego książki ale dzisiaj z wielu względów do mnie nie trafia
A zainteresowanym tematyką polecam książkę Lamy Surya Dasa ( nowojorskiego Żyda, który stał się buddystą ) " Przebudzić Buddę w sobie". Podkreśliłam jego pochodzenie, bo chyba dzięki niemu w niezwykle łatwostrawny dla Europejczyka sposób przedstawia i objaśnia całą koncepcję buddyjskiego światopoglądu...
I jeszcze moja ukochana książka, która przeczytać powinien każdy - bez względu na system wierzeń - "Tybetańska ksiega życia i umierania" Sogjala Rinpoche...
Książka, która uczy ... umierania...
I zabiera strach przed nim...
Piękna i mądra...
Z zafascynowaniem czytałam niegdyś jego książki ale dzisiaj z wielu względów do mnie nie trafia
A zainteresowanym tematyką polecam książkę Lamy Surya Dasa ( nowojorskiego Żyda, który stał się buddystą ) " Przebudzić Buddę w sobie". Podkreśliłam jego pochodzenie, bo chyba dzięki niemu w niezwykle łatwostrawny dla Europejczyka sposób przedstawia i objaśnia całą koncepcję buddyjskiego światopoglądu...
I jeszcze moja ukochana książka, która przeczytać powinien każdy - bez względu na system wierzeń - "Tybetańska ksiega życia i umierania" Sogjala Rinpoche...
Książka, która uczy ... umierania...
I zabiera strach przed nim...
Piękna i mądra...