26-03-2011, 20:01
ANIOŁ STRÓŻ
Kiedy Bóg otworzył przede mną niebiosa
i spokojnie zeszłam na ziemię,
to tuż za mną pomału i bezszelestnie
podążył mój towarzysz, mój cień,
mój wierny anioł stróż.
I czy dzień słoneczny,
czy pochmurny,
to dla niego nie ma znaczenia,
u mego boku stoi na straży
a oka ze mnie nie spuszcza
i osłania mą głowę
i rozplątuje me sidła.
Wysłuchuje co dzień mojego wołania,
wgląda na moją niedolę,
jest mi bratem.
jest mi matką,
strzeże dzielnie duszy mojej.
Nie pozwala potknąć się mej nodze,
nie opuścił mnie jeszcze nigdy,
chociaż doznał ode mnie tyle wstydu,
w ciemności mnie ukrywa
i ciemność oświetla swym światłem,
bym mogła spokojnie w łożu odpocząć.
Roni cicho łezki,
patrząc na moje niecne zamiary,
wznosi do Boga modlitwy,
kiedy mnie sen ciężki zmorzy,
wlewa we mnie strumień nadziei
i obmywa czystą wodą życia.
Nigdy nie brakuje mu siły
aby wesprzeć mnie w potrzebie,
a wszystko co oczekuje ode mnie,
to mojego wołania
by mógł przyjść do mnie
i służyć mi dzielnie.
Wiele straży Bóg przy mnie postawił,
wzrastałam pod ich opieką,
próżno się trudzili
a nie ustrzegli kroków moich.
I nie tym strażom
zawdzięczam ocalenie,
tylko tobie mój wierny, mały aniele.
Ty, który duszę moją znasz dokładnie.
Spokojnie stąpam po tej ziemi
a nogi moje się nie chwieją
bo mój anioł stróż
czy to w dzień, czy to w nocy
jest mi zawsze ku pomocy
i dzielnie wspiera duszę moją.
Wieslawa Szymborska
Kiedy Bóg otworzył przede mną niebiosa
i spokojnie zeszłam na ziemię,
to tuż za mną pomału i bezszelestnie
podążył mój towarzysz, mój cień,
mój wierny anioł stróż.
I czy dzień słoneczny,
czy pochmurny,
to dla niego nie ma znaczenia,
u mego boku stoi na straży
a oka ze mnie nie spuszcza
i osłania mą głowę
i rozplątuje me sidła.
Wysłuchuje co dzień mojego wołania,
wgląda na moją niedolę,
jest mi bratem.
jest mi matką,
strzeże dzielnie duszy mojej.
Nie pozwala potknąć się mej nodze,
nie opuścił mnie jeszcze nigdy,
chociaż doznał ode mnie tyle wstydu,
w ciemności mnie ukrywa
i ciemność oświetla swym światłem,
bym mogła spokojnie w łożu odpocząć.
Roni cicho łezki,
patrząc na moje niecne zamiary,
wznosi do Boga modlitwy,
kiedy mnie sen ciężki zmorzy,
wlewa we mnie strumień nadziei
i obmywa czystą wodą życia.
Nigdy nie brakuje mu siły
aby wesprzeć mnie w potrzebie,
a wszystko co oczekuje ode mnie,
to mojego wołania
by mógł przyjść do mnie
i służyć mi dzielnie.
Wiele straży Bóg przy mnie postawił,
wzrastałam pod ich opieką,
próżno się trudzili
a nie ustrzegli kroków moich.
I nie tym strażom
zawdzięczam ocalenie,
tylko tobie mój wierny, mały aniele.
Ty, który duszę moją znasz dokładnie.
Spokojnie stąpam po tej ziemi
a nogi moje się nie chwieją
bo mój anioł stróż
czy to w dzień, czy to w nocy
jest mi zawsze ku pomocy
i dzielnie wspiera duszę moją.
Wieslawa Szymborska