01-08-2012, 09:27
goya napisał(a):Suligę poważam, ale... zdarza mu się zmieniać skrajnie zdanie nawet w poważnych kwestiach.Pozwole sobie wtracic, goya, takie moje male spostrzezenie. Nie znam p.Suligi ale ostatnio troche mnie korci by pojechac na jakies z nim spotkanie, nie koniecznie kurs i poznac jego sposob wrozenia, dla samej ciekawosci. Wiesz...ja bym sie nie przejmowala, ze ktos skrajnie zmienia zdanie...mysle nawet, ze to dobrze...to znaczy ,ze ta osoba cigle szuka i spostrzega ,ze wszystko sie zmienia.
goya napisał(a):A potem zaczyna się piękna zabawa...Kazdy wrozy...czyta karty tak jak czuje. Mozna i tak, czyli z brakujacej...chociaz wedlug mnie(przepraszam,to tylko moje skromne zdanie) to juz troche przekombinowanie...zastanawiac sie dlaczego jakas karta nie wyszla...Wydawalo mi sie,ze po to wyciagamy niektore karty z calej talii by nam powiedzialy to co chca nam powiedziec. Niektore wrozki, zauwazylam to zwlaszcza u wloskich wrozek, dziela np. na 3 kupki i klient(ka) ma wybrac jedna z...np. trzech kupek, dwie sie odklada na bok. Wracajac do Ziba...w takim ukladzie trzeba by bylo sie zastanawiac dlaczego nie wyszly 2 pozostale kupki, czego karty nie chcialy nam powiedziec...albo co sie nie wydarzy...Tak sobie tylko kombinuje...
Możemy studiować elementy (żywioły)...
Te, które są i te... których brakuje...
Patrzeć, które są komplementarne, które przeciwstawne...
Zauważać jakich kart czasami brak (np ostatnio na ezoforum Zib słusznie zauważył, że w interpretowanym rozkładzie pojawiły się trzy Szóstki i w takim wypadku, powinno zwrócić się uwagę też na BRAKUJĄCĄ).
Wracajac do kart odwroconych, to mi pomagaja odwrocone karty zwlaszcza przy kartach dworskich. Choc ogolnie, tak jak wczesniej pisalam, korzystam z kart , ktore maja rozne hasla w obu pozycjach, prostej i odwroconej.