01-08-2012, 20:55
goya napisał(a):Chodzi mi o to, że początkujący zwykle biorą książkę określonego autora i zapamietują podane znaczenia..Goyu, tak samo autor książki opisuje karty w książce przez pryzmat swoich doświadczeń, jak i wykładowca na kursie. Przewaga kursu jest taka, że można zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Na spotkaniach z J.W. Suligą, w których uczestniczyłam maksymalna liczba uczących się wynosiła 6 sztuk, a minimalna 2. Trudno to nazwać kursem masowym. Można uczyć się również indywidualnie.
W wypadku kursów - znaczenia w pewien sposób narzucone przez wykładowcę.
Raczej zbytnio nie intelektualizają tematu.
Nie ma na to czasu
Odyseusz, o którym wspominasz (nawiasem mówiąc jest to prof. Tadeusz Wroński) pisze: " Nazwy: Mistrz oraz uczeń, jogin i czela, wtajemniczony i adept, obrosły przez stulecia magiczną treścią. Ludzie chcą widzieć w tym coś nadnaturalnego, ludzkość pragnie cudowności i niezwykłości. A przecież jest to wszystko zupełnie proste: ktoś, kto zdobył jakąś wiedzę udziela jej komuś kto tego potrzebuje"
Moim skromnym zdaniem: najlepiej jest uczyć się gdzie się da, ile się da, od kogo się da, a potem wykorzystywać posiadaną wiedzę w praktyce, nabywając własnych doświadczeń. Ponieważ tak, jak jak piszesz:
goya napisał(a):astrolog powinien latać na dwóch skrzydłach: jednym jest wiedza, drugim intuicja" i w moim przekonaniu ma to również zastosowanie do tarocistów.jednym ze skrzydeł jest wiedza.
goya napisał(a):Niemal 10 lat później pojawiły się dopiero na rynku polskim pierwsze książki.Polscy czytelnicy już od roku 1920 mogli korzystać z przekładu książki "Wiedza tajemna. Encyklopedyczny wykład nauki tajemnej wiedzy duchowej" poświęconej Tarotowi. Jerzy Prokopiuk wśród autorów piszących w latach 1810-1989 na temat Tarota w Polsce wymienia między innymi takie nazwiska jak: Cezar Juliusz (pseud.), Mieczysław Jarosławski, Dymitr Sudowski, J.L. Haluza, T.M. Narolewski, Antoni Czubryński, Beata Pawęska, Witold Michalski.
W 1990- 1991 Suliga wydał "Tarot, karty które wróżą"
goya napisał(a):Ja pamietam pierwszy blog Chrzanowskiej, kiedy nie była żadnym "autorytetem"Każdy kiedyś był początkującym. A każdy początkujący może nabrać wiedzy i doświadczenia, którym kiedyś podzieli się z innymi.
goya napisał(a):Suligę bardzo lubię i poważamOd chęci i zdolności ucznia zależy jakie wykształcenie zdobędzie w danej dziedzinie.
To mądry nauczyciel i gdy robisz u niego...powiedzmy ...podstawówkę, gimnazjum czy średnią szkołe, nie uczy Cię tego, czego uczą na uniwerku