01-08-2012, 21:53
katarynka napisał(a):Jasne że tak Żubrówko, na każdym kroku. Zwłaszcza gdy chodzi o moje dzieci. Zazwyczaj wiem, kiedy im coś nie wyjdzie. Mój mąż nazywa to "krakaniem" i "czarnowidztwem"
Mam też często "pierwsze wrażenia" co do ludzi lub sytuacji, które próbuję zagłuszać (żeby kogos nie skrzywdzić, dać szansę itp) i bardzo często potem tego zagłuszania żałuję
Mam tak samo
Czasem kogoś nie znam, zobaczę pierwszy raz, nawet słowa nie zamienię z nim, a już wiem, że nie będziemy mieli wspólnych tematów, są ludzie, którzy wręcz mnie odpychają, niby nic mi nie zrobili, starają się być mili a jakoś czuję taki mur.
Częsta mam okazję wypowiadać słowa "a nie mówiłam"
Jeśli przed jakimś wydarzeniem bardzo się denerwuję, myślę o tym, to zazwyczaj jest wszystko dobrze, przewidywane trudności są minimalne, a jeśli jestem nad wyraz spokojna, to zawsze spotyka mnie niemiła niespodzianka...