01-08-2012, 22:03
Fiołku wiem jak jest ciężko i wiem jak jest przykro słuchać "wywal go z pamięci, to był cham".. ty to już wiesz przecież a i tak świadomość ta nie sprawi, że zrobi ci się lepiej na duszy.
Każdy musi przeżyć swój żal i rozczarowanie na swój własny sposób. Tylko nie za długo.. daj sobie jakiś czas ale potem wyjdź do ludzi, tak jak radzi Kasha. Najgorsze co można, zrobić to zamknąć się w sobie i delektować się rozpaczą.
Ja bym pomyślała o jakimś psychologu, przynajmniej na razie, na trochę - żeby pomógł jakoś stanąć na nogi teraz, na początku tej drogi. Jasne bez psychologa tez dasz radę ale myślę, że z nim pójdzie szybciej.
Nie załamuj się - widocznie ktoś inny czeka na ciebie. A żeby go spotkać poprzedni musiał zrobić mu miejsce..
Każdy musi przeżyć swój żal i rozczarowanie na swój własny sposób. Tylko nie za długo.. daj sobie jakiś czas ale potem wyjdź do ludzi, tak jak radzi Kasha. Najgorsze co można, zrobić to zamknąć się w sobie i delektować się rozpaczą.
Ja bym pomyślała o jakimś psychologu, przynajmniej na razie, na trochę - żeby pomógł jakoś stanąć na nogi teraz, na początku tej drogi. Jasne bez psychologa tez dasz radę ale myślę, że z nim pójdzie szybciej.
Nie załamuj się - widocznie ktoś inny czeka na ciebie. A żeby go spotkać poprzedni musiał zrobić mu miejsce..