04-08-2012, 22:09
...to daje do myslenia....Suna...mam tak samo. Co prawda nie interesowalam sie reiki na tyle zeby podchodzic do "inicjacji"( ..o co tu wogole chodzi), ale przygladam sie "temu"... i nadal niewiele rozumiem.
Podoba mi sie to co napisal Zib. Za duzo sie mowi o reiki jak o swiezej pietruszce, tzn. dobrze ,ze sie mowi, ale z tego korzystaja oszusci i samozwancy...Mysle ,ze przy dobrej koncentracji i checi inicjacji, mozna to osiagnac samemu, tak jak nie musowo miec nauczyciela do nauki Tarota, czy tez innego rodzaju wrozbiarstwa.
Podoba mi sie to co napisal Zib. Za duzo sie mowi o reiki jak o swiezej pietruszce, tzn. dobrze ,ze sie mowi, ale z tego korzystaja oszusci i samozwancy...Mysle ,ze przy dobrej koncentracji i checi inicjacji, mozna to osiagnac samemu, tak jak nie musowo miec nauczyciela do nauki Tarota, czy tez innego rodzaju wrozbiarstwa.