07-08-2012, 07:19
W praktyce, wyglądało to u mnie tak, iż zawsze ten pierwszy rozkład był najbardziej miarodajny. wg mnie to tak jakby obserwować sytuację przez telewizor, pierwszy rozkład jest jak kadrowanie z daleka, widzimy dość ogólny ogląd sytuacji i wyłapujemy najważniejsze rzeczy, ponieważ stoimy dalej, widzimy szerzej a zatem więcej. Kolejne rozkłady na to samo pytanie są jak zoom, jakbyśmy przyglądali się doraz bliżej, zatem kadr obejmuje mniejszą część ogółu sytuacji i nie widać wielu rzeczy, zależy gdzie celnie nasz ekran, może akurat na środek gdzie dzieje się akcja, ale równie dobrze z boku, gdzie również jest coś co jest istotne dla danej sprawy, choć nie jest sednem... Czyli rozdrabniamy się...
Pozdrawiam
Pozdrawiam