09-09-2012, 14:33
goya napisał(a):Bo Ty Kasha myślisz o osobie ROZKŁADAJĄCEJ karty....
A ja i - jak sądzę -La Stelle o osobie KTÓREJ ROZKŁADAMY
O tym, że jak komuś karty rozłożysz, to mu tym życia nie poukładasz...
Ale MOŻESZ mu w tym POMÓC
Co do osoby rozkładającej - jeśli jest w stanie bardzo silnego wzburzenia z powodu własnych życiowych klęsk i niepowodzeń, to próby stawiania komuś kart najprawdopodobniej legną w gruzach...
Nastąpi zbyt silna projekcja.
Chyba, że jest to osoba regularnie i prawidłowo medytująca.
Wtedy zdoła "schować" emocje...
Takie są moje doświadczenia.
A na przełomie roku bedę świętowałą moje... 30 lecie pracy z kartami :happy-cheerleadersmileyguy:
Goya masz rację! zgadzam się z Tobą całkowicie
odniosłam się do Lastelli fizycznego poukładania kart
z mojego doświadczenia muszę dodać, że jeśli ktoś komu wróżę jest bardzo naładowany nazwijmy to bałaganem w swoim życiu i głowie ... zawsze wychodzą mi karty na chwilę obecną ... nic o przyszłości
i zazwyczaj karty mówią i radzą - poczekaj, zrównoważ swoje życie, uspokój się i poukładaj sprawy
wtedy mogę się domyślać, że ta osoba zwróciła się do kart licząc na gotowe rozwiązanie swoich problemów np za 2 mce otrzymasz pomoc finansową od starszego dobrze ustawionego siwego pana, który ci spłaci długi
a co do tematu wątku - mogę wróżyć kobiecie w ciąży widząc, że jest "normalna" ( równowaga ) i nie oczekuje cudów czyli określenia płci na siłę i konfrontowania kart z tym co lekarz powiedział
jeśli widzę, że kobietą szarpią hormony i na siłę chce przeforsować jakieś swoje oczekiwania - to wolę nie zaczynać sprawy
to nie trzeba kobiety w ciąży, żeby widzieć zawirowanie lub niewłaściwe podejście do wróżb
co do wróżenia jako kobieta w ciąży nie mogę się wypowiadać bo nie byłam!
Goya wszystkiego najlepszego w związku z jubileuszem! congratulations!
30stka zobowiązuje do szacunku!