10-09-2012, 21:01
Z takich nocnych akcji (też całą noc leci u mnie radio) przypomina mi się sytuacja kiedy obudził mnie huk. W moim pokoju stała sztaluga, gdyż w owym czasie sporo malowałm. Stała ona w rogu pokoju, pochylona do tyłu (normalnie) w dodatku opierając się o skos sufitu, bo mam pokój na poddaszu. Nie było fizycznej możliwości by się przewróciła, gdyż musiałby ją ktoś popchnąć od tyłu, postawić do pionu i potem dalej... nie da rady bez siły fizycznej, na prawde, nie umiem tego opisać... Ale niźle się przestraszyłem...