02-10-2014, 22:44
Ale stara, dobra miłość mój przyjacielu - czyż nie jest czymś tak nieprawdopodobnym, że trzeba zadać sobie pytanie, jak ludzkość mogła wpaść na coś podobnego?
Tylko ten albo tylko ta!
Jak właściwie znaleźć tę osobę wśród paru miliardów możliwości?
Kiedyś było inaczej (...)
Człowiek się nie zakochiwał, lecz "robił dobrą partię" - to mówi samo za siebie.
Dziś to wygląda oczywiście inaczej.
Trzeba się dziwić ludzkiej brawurze. Każde małżeństwo z miłości to niedorzeczne ryzyko - ryzyko jakiego nie podjąłby się żaden gracz w ruletkę.
Cóż, najważniejsze w życiu rzeczy rozstrzygają się wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu.
Magnus Hans Enzensberger (z książki Józefina i ja)
Tylko ten albo tylko ta!
Jak właściwie znaleźć tę osobę wśród paru miliardów możliwości?
Kiedyś było inaczej (...)
Człowiek się nie zakochiwał, lecz "robił dobrą partię" - to mówi samo za siebie.
Dziś to wygląda oczywiście inaczej.
Trzeba się dziwić ludzkiej brawurze. Każde małżeństwo z miłości to niedorzeczne ryzyko - ryzyko jakiego nie podjąłby się żaden gracz w ruletkę.
Cóż, najważniejsze w życiu rzeczy rozstrzygają się wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu.
Magnus Hans Enzensberger (z książki Józefina i ja)