13-09-2012, 09:00
Dobre filmy wspominacie...
Whoopi lubię bardzo a w "Kolorze purpury" była niesamowita
Jak we wszystkim...
Kasha, nie oceniaj jej srogo, bo chyba tych kolegów siłą nie wciągała do łóżka
Nie jest pięknością ale ma OSOBOWOŚĆ
Avatar wart obejrzenia.
Ale w zaciszu domowym, bez efektów...
Bo to jest piękny, magiczny film...
O polach morfogenetycznych...
O bucie człowieka, uważajacego sie za istotę wyższą i lepszą od wszelkiego stworzenia...
Tylko kiedy wszyscy patrzą na efekty - zatraca się sens tego, co w nim najlepsze...
A "Przeminęło z wiatrem"?
Zawsze wolałam męskiego Rhetta Butlera od mdłego, załzawionego Ashleya
Ach, ci starzy aktorzy...
Czarujący Clark Gable...
Prześliczna Vivien Leight..
I wielu, wielu innych...
Odchodzący w zapomnienie...
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=sm1tD8btU9k[/youtube]
Whoopi lubię bardzo a w "Kolorze purpury" była niesamowita
Jak we wszystkim...
Kasha, nie oceniaj jej srogo, bo chyba tych kolegów siłą nie wciągała do łóżka
Nie jest pięknością ale ma OSOBOWOŚĆ
Avatar wart obejrzenia.
Ale w zaciszu domowym, bez efektów...
Bo to jest piękny, magiczny film...
O polach morfogenetycznych...
O bucie człowieka, uważajacego sie za istotę wyższą i lepszą od wszelkiego stworzenia...
Tylko kiedy wszyscy patrzą na efekty - zatraca się sens tego, co w nim najlepsze...
A "Przeminęło z wiatrem"?
Zawsze wolałam męskiego Rhetta Butlera od mdłego, załzawionego Ashleya
Ach, ci starzy aktorzy...
Czarujący Clark Gable...
Prześliczna Vivien Leight..
I wielu, wielu innych...
Odchodzący w zapomnienie...
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=sm1tD8btU9k[/youtube]