16-09-2012, 10:24
larvunia napisał(a):Powiedzcie mi, gdy małe dziecko lata wokoło a ja akurat teraz czuję potrzebę pogadanki z kartami, to taki rozkład ma sens?Wg mnie to zależy od siły tej potrzeby, ja to nazywam "nieodparta chęć", a gdy takową mam, to nic mnie nie obchodzi. Wróżę tam gdzie jestem, czyli np. kiedyś - na przerwie w szkole, na przystanku, w autobusie, nawet kiedyś na rusztowaniu (na budowie ).
Czy muszę być bardzo skupiona, by odczytać karty?
Taka nieodparta chęć powróżenia płynąca od "wewnętrznego dziecka" to wg mnie sygnał na bardzo dobra współpracę podswiadomości własnie w tym momencie i trafność tych wróżb jest nawet wyższa, pomimo harmideru wokół.
Może nie każdy tak potrafi, bo dla mnie nie było problemem czytanie książek na przerwach i lekcjach w szkole.
Jeżeli damy radę się odciąć od otoczenia, to takie wróżmy mają sens i nie jest ważne gdzie i kiedy, czy są świeczki itp.