23-04-2011, 22:22
Eremit - faktycznie - teraz to i ja to widzę. I myślę , że jakbym zrobiła ten pierwszy krok, zaczęła zmieniać cokolwiek , z cierpliwością, ale i odwaga (dużą odwagą)i z pełna akceptacja siebie i innych mogłabym odnieść zwycięstwo... I wiem w czym tkwi sedno sprawy( chociaż nie będę opisywała jej) . Dziękuję za podpowiedz , za naprowadzenie- teraz wiem, że potrzebuje na to sporo czasu
a dzisiejszy dzionek minął całkiem całkiem - do południa nieco domowej Pracki a po południu pełen luz - mało tego - miałam sporo telefonów i wszystkie były zaproszeniem na wizyty .... a ja nie przemogłam się i nie skorzystałam (jednak mam swe stare nawyki , i nie umiem działać spontanicznie i łapać okazji... buuuuuuuuuuuuu
jedno mnie tylko zastanawia - co mogło wskazywać w kartach na te telefony....
a dzisiejszy dzionek minął całkiem całkiem - do południa nieco domowej Pracki a po południu pełen luz - mało tego - miałam sporo telefonów i wszystkie były zaproszeniem na wizyty .... a ja nie przemogłam się i nie skorzystałam (jednak mam swe stare nawyki , i nie umiem działać spontanicznie i łapać okazji... buuuuuuuuuuuuu
jedno mnie tylko zastanawia - co mogło wskazywać w kartach na te telefony....