Kiedy karty mówią na opak
#24

Margolciu, oczywiście własne odczucia są najważniejsze Pociesza Ok Mam jednak podejrzenie, że - uogólniając - z takimi sytuacjami i "psikusami" spotyka się większość tarocistów (i tych profesjonalnych, i amatorów). Różnica leży w tym, jak każdy do tego podejdzie - już w innym miejscu pisałam o sytuacji, jaka mnie spotkała: w której na pytanie, czy osoba X będzie wśród osób, z którymi miałam się spotkać pokazała się karta Śmierci. No po prostu na 100% nie będzie, jak to można inaczej zinterpretować :geek: No i jak się pojawiła, najpierw moje wewnętrzne niedowierzanie, a potem rozmyślania: co jest? Ponieważ wtedy kładłam talią Shadowscapes, na której na karcie Śmierci widnieje Feniks, moje wytłumaczenie jest takie - jaka talia, taka informacja Rotfl
To tylko najbardziej jaskrawy przykład... Oczko

Inna sprawa, że mi z kolei niewątpliwie można zarzucić, że za bardzo poznawczo patrzę na karty (potrzeba zrozumienia w określonej sytuacji), a za mało krytycznie/autokrytycznie na ogólną adekwatność samych kart do analizowanego problemu.

I z innej beczki - robiłaś sobie kiedykolwiek rozkład, jak wygląda Twoja współpraca z kartami Tarota/praca poprzez karty Tarota? Np. klasycznego celta - pewne ciekawe rzeczy mogłyby się pokazać, skoro masz wątpliwości, czy powinnaś w ogóle tym się zajmować - jak wygląda Twoje podświadome podejście do tematu? Jakie są blokady... Może coś się rozjaśni...? To tylko luźna sugestia...

Widzę, że ogólnie chcesz już zakończyć temat, więc się już nie mądrzę - i zamiast wyskakiwać z pudełka, to do niego wskakuję Uśmiech :happy-smileyinthebox:

No i życzę, żeby relacja rozwija się jak najbardziej kwitnąco!
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości