Religia a wiara
#54

Katrina napisał(a):Szkoda, że nie ma takich księży jak "Ojciec Mateusz" - tam Natalia jego gosposia była u wróżki Uśmiech
A ja właśnie przypomniałam sobie o tym wątku, bo dzisiaj był pogrzeb na sąsiedniej wiosce, księdza pewnego, można powiedzieć właśnie - takiego "Mateusza"
Parafią władał równo trzydzieści lat, palił, pił, miał kobietę (ale taką na wpół oficjalną, skoro wszyscy wiedzieli) Bardzo był szanowany i lubiany przez wszystkich, taki życiowy człowiek. Gdy w czasach komunistycznych księża robili kłopoty policjantom, czy wojskowym nie chcieli na przykład chrzcić dzieci, to do kogo całe miasto przyjeżdżało, do tego księdza właśnie, on nikomu problemu nie robił, w żadnej sprawie. Nie był pazerny, za to gospodarny, hodował świnie, krowy, i tak zarządzał parafią też, że się darzyło. Moja mama go znała ze szkoły, bo na innej sąsiedniej wiosce była nauczycielką, tam też była jego parafia, więc uczył szkole religii, no i chodził na nauczycielskie imprezy, u siebie gościł - taki kolega) Ja jego nie znałam, bo nasza wioska podlega Żagańskiej parafii. Kilka lat temu przeszedł na emeryturę i zajmował się tylko misjonarstwem, czy czymś takim, jeździł z kazaniami. Rok temu obchodził tu u nas swoją osiemdziesiątkę, podobno dobrze wyglądał.
Mama była na pogrzebie, byli ludzie z gminy, księża, jakieś delegacje z daleka, mnóstwo ludzi i pochowano tego księdza obok kościoła, gdzie przez tyle lat był proboszczem, i jest tam sam, nie ma innych grobów - w ten sposób go uczcili (może sam też chciał Uśmiech ).

To, że nie udawał świętego, pewnie mu pomagało być dobrym księdzem Uśmiech jak to napisać, miał serce dla ludzi Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości