21-10-2012, 03:11
Ja nie deklarowałem przejścia na wegetarianizm. Bywa ciągle, że skuszę się na indyka czy kurczaka. Zacząłem to na zasadzie diety - chodziło o alternatywny do łykania tabletek sposób na obniżenie cholesterolu. Przy okazji zrzucenie kilku zbędnych kilogramów z wagi też miało swoje znaczenie.
W zasadzie mój sposób odżywiania trudno nazwać jakąć specyficzną dietą. Po prostu stosuję się do zasad, które sam uznałem za sensowne. Nie stosuję cukru rafinowanego, mąki i innych wysoko przetworzonych produktów. Piję kefir. Mleka krowiego i jego przetworów raczej unikam. Kawę piję raz dziennie i do niej mam mleko kozie.
Nie zaglądam w zasadzie do specjalistycznej książki kucharskiej. Każdy przepis tradycyjnej kuchni jest łatwy do zmodyfikowania i zamiany dania na wegetariańskie. Zamiast dodatku mięsa ja zaczynam gotowanie od podsmażenie na oleju cebuli. Tłuszczu nie należe totalnie unikać, gdyż pewne witaminy i elementy pokarmu niezbędne w diecie człowieka mogą być przyswajalne tylko przez rozpuszczanie w tłuszczu. Często dodaję też mleko kokosowe, a to może mieć sporą zawartość oleju kokosowego. Dodaję czasem ziarna sezamu. Nadaje to znanym potrawom nowego smaku. Oleju sezamowego, niezbędnego na przykład do zupy Miso nie należy gotować.
W zasadzie mój sposób odżywiania trudno nazwać jakąć specyficzną dietą. Po prostu stosuję się do zasad, które sam uznałem za sensowne. Nie stosuję cukru rafinowanego, mąki i innych wysoko przetworzonych produktów. Piję kefir. Mleka krowiego i jego przetworów raczej unikam. Kawę piję raz dziennie i do niej mam mleko kozie.
Nie zaglądam w zasadzie do specjalistycznej książki kucharskiej. Każdy przepis tradycyjnej kuchni jest łatwy do zmodyfikowania i zamiany dania na wegetariańskie. Zamiast dodatku mięsa ja zaczynam gotowanie od podsmażenie na oleju cebuli. Tłuszczu nie należe totalnie unikać, gdyż pewne witaminy i elementy pokarmu niezbędne w diecie człowieka mogą być przyswajalne tylko przez rozpuszczanie w tłuszczu. Często dodaję też mleko kokosowe, a to może mieć sporą zawartość oleju kokosowego. Dodaję czasem ziarna sezamu. Nadaje to znanym potrawom nowego smaku. Oleju sezamowego, niezbędnego na przykład do zupy Miso nie należy gotować.