05-05-2011, 21:10
nadzieja_aa napisał(a):dzień minął spokojnie, podobnie jak wczoraj popracowałam sporo umysłowo (twórczo) , ale wieczorkiem - córka wpadła do pokoju z płaczem ze jej króliczek nie żyje.... Czyby ten As mieczy miał z tym coś wspólnego?Ja bym bardziej stawiała na Kapłankę- musisz być silna i pokazać siłę córce, pomóc jej przeżyć to wydarzenie, aby zrozumiała, dała sobie z tym radę.
As mieczy możliwe- w końcu często kojarzy mi się np. z zabiegami, operacjami, albo zwyczajną "zbrodnią"- Kostucha przyszła i użyła swojego ostrza.